sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 45

Niall wyszedł do szkoły wcześniej, bo miał za karę pomóc w czymś jakiejś nauczycielce. Zastanawiam się czy on codziennie ma kary.
            Gdy zadzwonił dzwonek wyskoczyłam z łóżka uradowana. Nareszcie mogłam wyjść a pole, wiedząc, że Niall nie będzie się pluć. Znalazłam swoje czarne rurki z podartym kolanem, biły converse'y przed kostkę i bluzkę bez ramienia, z turkusową papugą.
            Moje włosy związałam w luźnego kucyka. Po wykonaniu porannej toalety zbiegłam na dół gdzie Blair robiła mrożoną kawę do plastikowych kubków. Podała mi jeden kubek i mały plecak.
- Co tam jest?
- Sprawdź. – uśmiechnęła się.
            Zajrzałam do środka plecaczka i ujrzałam dwie paczki pianek, i jakieś inne, mniej ważne żarcie. Uśmiechnęłam się do siebie zamykając plecak. Z kawą w ręku wsiadłyśmy do samochodu Harrego, który czekał na podjeździe. Blair jako dziewczyna loczka usiadła z przodu, ja musiałam zadowolić się siedzeniem na tyłach.
- Co tam smarku? – zapytał Harry. Wiedziałam, że zwrócił się do mnie, bo Blair prawie w ogóle nie przezywał.
- W sumie cieszę się, że mogę wyjść na dwór. – uśmiechnęłam się szeroko.
- No taką ropuchę też bym trzymał w domu. – wypalił a ja kopnęłam mocno jego fotel.
- Nienawidzę cię – burknęłam.
            Właśnie wjechaliśmy na parking szkolny, Harry wybuchł śmiechem.
- Też cię kocham Winter. – wypalił.
- Egm…Ja tu jestem. – Blair obrzuciła chłopaka groźnym spojrzeniem.
- Ciebie kocham bardziej. – położył rękę na jej policzku i pochylił się by ją pocałować. Za przednią szybą zobaczyłam Nialla i dosłownie wiszącą na jego ramieniu Stellę, która unosiła jedno kolano do góry jak psychopatka.
            Normalnie krew się we mnie zagotowała. Ona stoi przy Niall'u…moim chłopaku…moim…MOIM! Tak, to była zazdrość. Ale przepraszam bardzo, ona wisi na ramieniu mojego chłopaka. Jedyne o czym myślałam to w jaki sposób zabić Stellę. Położyła brodę na jego ramieniu.
- Co do kurwy? – warknęłam sprawiając że Harry i Blair się od siebie odkleili – Bez jaj. – odblokowałam drzwi i kopnięciem nogi otworzyłam je.
- Delikatnie. – zawołała Harry a ja odwróciłam się do niego i pokazałam mu środkowy palec. Zrobił urażoną minę. Ja postanowiłam odliczyć od dziesięciu w dół. Gdy już się uspokoiłam ruszyłam w stronę Nialla i szkolnej suki.
- Hej Niall. – pocałowałam go w usta. Chwycił mnie w talii przysuwając do siebie. – Lepiej mi się budzi jak jesteś obok. – wydęłam usta i ukradkiem spojrzałam na Stellę, która bacznie mi się przyglądała.
- Wiem, ale kara to kara, a chyba każdy chce zdać do następnej klasy. – uśmiechnął się. Wsunęłam rękę w jego palce uśmiechając się triumfalnie do szkolnej suki. Ze złości aż poczerwieniała na twarzy. Nie mogłam się nie uśmiechać.
- Spiekłaś się na twarzy? – zapytała niewinnie – Masz straszne wypieki.
- Ugh! – tupnęła nogą i odwróciła się na pięcie odchodząc od nas.
            Stella odmaszerowała do swojego orszaku wiedząc, że już nie ma szans u Nialla.
- Lubię jak jesteś zazdrosna. – wyszeptał mi do ucha.
- Aha – splotłam ręce na piersiach.
- Chodź. Będziemy wsiadać do autokaru. – pociągnął mnie w stronę autobusu. Niestety nasze plany zepsuła rąbnięta nauczycielka sztuki. Wymyśliła że będziemy siedzieć tak jak ona chce bo zna nasze możliwości i możemy rozwalić autokar na części. Postanowiła wołać nas parami. Westchnęłam ciężko.
- Nelson! – krzyknęła kobieta. Obok niej pojawił się chłopak z aparatem na zębach wielkimi okularami oblepione taśmą na samym środku. Wyglądał strasznie w wysoko podciągniętych spodniach i podwiniętych nogawkach aż do łydek. – Blair Horan! Siadacie razem. – spojrzałam na moją przyjaciółkę, która krzywiła się.
- Harry uważaj masz konkurencję. – wypaliłam.
- Jeden nie właściwy ruch i gnojek nie żyje. – Harry był chyba dziesięć razy wyższy od tego kujona. Ten Nelson był wzrostu Blair. Usłyszałam jak ciągnie nosem. Zaraz się zrzygam.
Harremu trafił się Niall więc nie mieli źle. Na sam koniec zostałam ja i Stella.
- No drogie panienki wy razem.
- Pani sobie żartuje. – wypaliła Stella. – Ona zniża mój status społeczny, nie będę siedzieć obok niej. – wskazała na lustrując mnie wzrokiem.
- Zamknij się i wsiadaj. – Minęłam w autokarze Nialla który patrzył na mnie zdezorientowaną miną. Przewróciłam oczami dając mu sygnał żeby tego nie komentował. Zajęłam miejsce przy korytarzyku i splotłam ręce na piersi. Stelle weszła na swoich szpilkach, gdy zobaczyła mnie siedzącą położyła ręce na biodrach.
- Nie chcę siedzieć obok okna, muszę mieć szybką drogę ucieczki od ciebie. – wypaliła.
- Wybacz, ale wyznaję zasadę kto pierwszy ten lepszy. Siadaj na plastikowej dupie. – pokazałam jej na miejsce obok okna. Tupnęła obcasem i przecisnęła się obok mnie. Patrzyłam jak Niall rozmawia o czymś z Harrym, Blair i …Nelsonem. Westchnęłam ciężko. Niall wyłapał mój wzrok i uśmiechnął się łobuzersko.
            W momencie Nelson podniósł się z fotela a jego miejsce zajął Harry. Kujonek podszedł do mnie poprawił okulary.
- Niall mówi, żebyś się od niego przesiadła.  – wystrzeliłam jak z procy do mojego chłopaka siadając na fotelu. Pocałowałam go w policzek.
- Winter co ty robisz?! – usłyszałam Stellę. – Wracaj tutaj.
- Jezus dzięki, nienawidzę tej suki. – burknęłam do Nialla nie zważając na protesty tej kretynki.
- Wiem. Póki co zapowiada się nudna wycieczka.
- Chyba dla ciebie. – Blair kopnęła w fotel brata a ja zaczęłam się śmiać.


***

- Nudzi mi się – jęknęłam do chłopców. Razem z Niallem i Harrym okupywaliśmy tyły wycieczki gdy Blair maszerowała obok przewodnika, zawzięcie opowiadającego o obraz które mnie i chłopców gówno interesowały.
- Mogłam zostać w domu. – westchnęłam.
- Mogłaś, ale pewnie ze mną siedziałaby Stella. – wypalił znudzony Niall
- Nie… to jednak dobrze zrobiłam jadąc tu. – Harry wybuchł na moje słowa śmiechem. Przewróciłam jedynie oczami. Nie miałam najmniejszej ochoty tkwić w tym muzeum. Było nudno jak flaki z olejem, nic do roboty a ja miałam potrzebę się wyszaleć. Zatrzymałam się w małej salce gdy zobaczyłam ławkę. Nie zastanawiając się długo usiadłam na niej i wyciągnęłam telefon łącząc się z otwartym wifi.
- Co robisz?
- Uciekam od nudy – wypaliłam przeglądając Instagram’a.
- Kogo tam masz? – zapytał Harry tracąc zainteresowanie czymkolwiek w salce.
            Niall również zaglądał mi przez ramię gdy serfowałam po internecie. Po chwili Niall znalazł wygodniejszą pozycję do zaglądania mi w telefon, mianowicie wziął mnie sobie na kolana a Harry usiadł obok blondyna. Zmieniłam aplikację na tweeter’a a potem przerzuciłam się na tumblr’a.
            W końcu spojrzałam na zegarek w telefonie. Przesiedzieliśmy w tym stanie około trzydziestu minut. Podniosłam głowę i stwierdziłam, że jak na początku słyszeliśmy naszą grupę, tak teraz wszystko ucichło.
            Podniosłam się z kolan Nialla i podeszłam do rozsuwanych drzwi które ani drgnęły. Wyjście z tej Sali było jedno, więc powinny się otworzyć. Pomachałam do czujnika zwracając na siebie uwagę chłopców.
- Winter? Co ty robisz? – zapytał loczek.
- Nie chcę was martwić. – dalej patrzyłam na czujnik nie odwracając się do nich. – Ale chyba tu utknęliśmy. Czujnik nie reaguje, a nie ma tu innego wyjścia.
            Podeszli do szklanych drzwi.
- No bez jaj. – Harry oparł się o szybę. Po chwili jednak przykleił się do szyby i zasłonił twarz dłońmi by światło nie odbijało się od szkła – Ze względów na niepowtarzalność tego obrazu, salka numer dwadzieścia cztery jest czynna od godziny 13.00 do godziny 15.30. – przeczytał.
- Winter? Która jest godzina? – zapytał mnie Niall.
            Spojrzałam na zegarek. No nie źle.
- Nie chcę was martwić ale za piętnaście czwarta. – wypaliłam.
- Utknęliśmy. – stwierdził Styles. No nie zauważyłam.
            Nagle jakaś dziesięcioletnia blondyneczka z lizakiem przechodziła obok szyby. Pomachałam do niej. Napisałam na telefonie wiadomość i przystawiłam go do szyby. Dziewczynka przeczytała ją. Popatrzyła na mnie, po czym wystawiła język i pokazała mi fuck’a. Trzymajcie mnie.
- Masz podejście do dzieci. – zaśmiał się Niall.
- Zamknij się lepiej. Ja przynajmniej próbuję nas stąd wydostać.  – warknęłam na niego.
            Skoro ta sala jest tak krótko czynna to na pewno powinny być tu kamery. Harry usiłował zwrócić na siebie uwagę nielicznych, przechodzących obok ludzi, gdy ja i Niall skakaliśmy do kamer.
            Harry pomachał do małej dziewczynki, która ssała kciuk. Miała duże brązowe oczka i brązowe loczki sięgające do ramion. Patrzyła na nas przez chwilę po czym pobiegła w innym kierunku. Świetnie. Harry rąbnął głową o szkło, ja usiadłam obok niego, a Niall usiłował się dodzwonić do Blair.
- Czeka nas noc w muzeum. – wypaliłam.
- Ej, a może wszystko ożyje w nocy jak w tym filmie. – Harry usiłował być śmieszny ale mu nie wyszło. Pokręciłam głową zażenowana.
- Daruj sobie. Jestem twoją przyjaciółką i powiem ci coś. – położyłam rękę na jego ramieniu. – Nie jesteś śmieszny.
- Potwierdzam. – wypalił Niall nie odrywając się od telefonu.
- Wybacz, że usiłuję znaleźć plusy tej sytuacji. – powiedział i wydął usta.
- No…Nie obrażaj się. – potargałam jego włosy.
            Siedzieliśmy w ciszy gdy zobaczyłam znów tą malutką brązowooką piękność. Nadal ssała kciuka, a drugą rączką prowadziła mamę. Zatrzymała się i pokazała na nas palcem. Kobieta spojrzała na nas. Chwyciła córeczkę na ręce i wybiegła z korytarza, po chwili wróciła z strażnikiem. Drzwi się otworzyły.
- No, czekam na wyjaśnienia. – powiedział podirytowany.

- Odzieliliśmysięodwycieczkiiusiedliśmytutaj,iniewidzieliśmytamtejkartkiwieczostalismytuzamknieciaterammusimyjuziscboautokarnamucieknie. – wypaliłam ja jednym wdechu i pobiegliśmy do autokaru.


Rozdział nudny moim zdaniem. Większość autorek opowiadań, że zbliżają się wakacje i rozdziały będą częściej - w moim przypadku może się to nie sprawdzić ponieważ Mam życie towarzyskie. Nie narzekajcie jak jeden anonim na asku którego zjebałam bo nie podoba mi się, że niektórzy myślą że siedzę z kopytami wywalonymi na łóżku...
Nie wiem kiedy kolejny rozdział. Jak chcecie coś wiedzieć to ask albo Twitter: https://twitter.com/Karollina_xoxo

10 komentarzy:

  1. Jest świetny :) kocham go i ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny <3<3<3 i zazdrosna Wi jest taka urocza :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty rozdział <3
    A jak Winter jest zazdrosna o Nialla ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. hahhahahhah prze <3 Ja nie mogę najlepszy Harry :D
    Ej, a może wszystko ożyje w nocy jak w tym filmie. -hahahahahahaha nie mogę <3
    Kocham i czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe i tak najlepsze było to dziecko z lizakiem które pokazało fuck'a.
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jest nudny ;). Rozdział świetny ;*. Czekam na kolejny ;). Jak ja nie cierpię tej Stelli -.- Pozdrawiam <3

    Zapraszam do mnie: http://lovehateonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie. Jeszcze to cala sytuacja ze Stellą bosh mega. Czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń