Niedziela rano, jeden z gorszych dni w całym
tygodniu. Oznajmia on że już jutro
szkoła czyli trzeba się pouczyć. Ugh świetnie. Znów fizyka z samego rana. Jeśli
coś ma ci popsuć cały dzień to z pewnością jest to właśnie ten przedmiot. Chwyciłam
za rurki i bluzę, po czym pomaszerowałam do łazienki. Szybko się wymyłam,
przebrałam oraz uczesałam. Chwyciłam podręcznik do fizyki razem z zeszytem.
Wyszłam na pole, po czym skierowałam się do Nialla. Wspominał coś że musi dać
mi korki, sam się o to prosił. A zważając na mój genialny mózg to szybko od
niego nie wyjdę.
Weszłam
na ganek, pchnęłam drzwi, a następnie skierowałam się do kuchni. Blondyn
siedział przy stole z potarganymi włosami, w samych spodniach. Bóg seksu. Co? Ja tego nie pomyślałam. Dałam
sobie w myślach po twarzy. Uspokój się Winter!
Niall
pisał coś na kartce papieru. Uśmiechnęłam się i zapukałam we framugę drzwi.
Chłopak podniósł głowę, po czym wyszczerzył zęby na mój widok. Słodko.
- Mówiłeś coś o korkach z fizy. – pomachałam podręcznikiem
w jego kierunku, zastępując tym zdaniem zwykłe „cześć”.
- Mówiłem. – potaknął. – Pójdę się ubrać, a ty przynieś
mój zeszyt z pokoju Blair.
- Co on tam robi? – zdziwiłam się. Nigdy nie posądziłabym
Blair o to że aż tak skrupulatnie się uczy.
- Nie wiem, czasami uczy się z moich notatek. – wzruszył
ramionami. Oboje udaliśmy się na górę. Zapukałam do pokoju blondynki ale nikt
nie odpowiedział z czego wywnioskowałam, że Blair nie ma. Wślizgnęłam się do
pomieszczenia i podeszłam do jej łóżka gdzie było pełno zeszytów. Zgarnęłam
segregator podpisany imieniem jej brata i zbiegłam na dół. Usiadłam przy stole
i czekałam na blondyna, który pojawił się obok kilka sekund później.
- Dobra pokaż to. -
Niall otworzył segregator. Z jego środka wypadło kilka kartek.
Podniosłam jedną z nich. Na papierze widniały para całujących się ust. To był
świetny rysunek wykonany czarnym długopisem. Śliczne.
- Em…Niall spójrz. – pokazałam mu rysunek. – Ona ślicznie
rysuje.
- Faktycznie. – wziął kartkę do ręki. Zaczęliśmy przeglądać
rysunki które wypadły z segregatora. Chłopak całuje dziewczynę w czoło. Jakieś
ręce, kwiat, widok oraz wielkie serce z wykaligrafowanym napisem „I ♥u Harry”.
Nim zdążyłam zabrać ją ze stołu Niall wziął ją do ręki. Wstrzymałam oddech.
Fuck, fuck, fuck. Blair mnie zabije, jak on to zobaczy. Zamknęłam oczy
spodziewając się najgorszego. Na
szczęście chłopak od razu włożył kartkę do reszty jej rysunków, nie
przyglądając się tej jednej. Uff…
- Świetne są te rysunki. – uśmiechnął się. – Ale miałem
cię uczyć fizyki, prawda?
- Niestety. – jęknęłam.
- Czego nie rozum…
- Wszystkiego. – przerwałam mu. – Dla mnie to czarna
magia.
- To w cale nie jest trudne. – Nachylił się nad zeszytem.
– Popatrz.
Chłopak
zaczął mi tłumaczyć podstawy fizyki. Jak nie nauczę się wzorów to nici z
poprawnych wyników. Nie rozumiałam nic, ciągle myliły mi się te wszystkie
skróty od miar. Westchnęłam ciężko.
- Jestem tępa. – położyłam głowę na blacie.
- Nie przesadzaj.
- Niall ja nie żartuję, dobre oceny mam wyłącznie z chemii
i wychowania fizycznego. Cała reszta to jakiś koszmar. Z dwóch przedmiotów
biorę korki. Ty uczysz mnie fizyki, a i tak dalej nie rozumiem, Harry
matematyki, a i tak gdzieś się jebnę w obliczeniach, angielski idzie na logikę,
ale nie czytam lektur, nie lubię pisać więc moje prace semestralne są chujowe.
Z biologii mam na szczęście C i to jeszcze nie wiem jak to się stało chyba
jakiś dobry duch nade mną czuwa. – jęknęłam.
- Winter, przesadzasz. Powinnaś się cieszyć, nie jedna
osoba chciała by być taka jak ty…
- Kto na przykład? – pociągnęłam nosem i po chwili
znalazłam się w ramionach Nialla
- Stella, ona jest cholernie zazdrosna nie tylko o to że
cię lubię, ale też o to, że jesteś śliczna, mądra…
- Niall mądra? Oceny mówią co innego, śliczna? Wyglądam
okropnie, a szczególnie te kłaki których się nie da ogarnąć.
- Kangurku, te włosy są piękne. – pocałował mnie w
policzek. Zaczerwieniłam się.
Ugh ten
okres, moje huśtawki nastrojów są nie do zniesienia, co chwila mi się chce
płakać, ale ja się pytam dlaczego. Boże znam odpowiedź, cały zeszły rok. To jest odpowiedź. Ja chcę być tą szczęściarą i
dostać amnezji. Proszę.
- Dlaczego?
- Ale co? – spytałam nieco zbita z tropu. Jak zwykle
ogarnięta Winter.
-Uważasz że jesteś brzydka.
- Bo tak i już. – mruknęłam cicho. Niall większość
dziewczyn tak uważa, znajdź mi kilka które wprost powiedzą ci że są ładne.
- A da się sprawić byś myślała inaczej?
- Nie wiem. – dalej byłam przez niego przytulana. Jezu on
jest jak kaloryfer. Cieplutko.
- Chodź. – kazał mi wstać. Popatrzyłam na niego zbita
nieco z tropu. Pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do przedpokoju. – Trzeba ci
poprawić humor, z uśmiechem ci ładniej.
- Co ty kombinujesz.
- Zbudujemy bałwana. – popatrzyłam na niego.
Dwoje
dorosłych ludzi będzie robić coś tak dziecinnego jak lepienie ludka ze śniegu?
Dobra, mi pasuje.
- Zróbmy Olafa! – pisnęłam jak pięciolatka. – Tego z
krainy lodu – dodałam widząc że Niall nie do końca mnie rozumie.
- Jak chcesz. – Zaśmiał się i wyszliśmy na pole. W
ogrodzie mieli śniegu po pas. Uroki zimy. Wzięłam jedną śnieżkę i zaczęłam
turlikać po śniegu w końcu urosła tak, że robiła za pierwsze piętro, a ja z
trudem popychałam ją po ziemi. W tym czasie Niall zrobił głowę. Wyglądało to
komicznie, no i teraz jeszcze brzuszek. Szybko zrobiłam nieco mniejszą kulkę od
poprzedniej i położyłam. No okej, Niall położył, może i byłam dobra z wf-u ale
mięśni to u mnie za dużo nie było. Niall na chwilę poszedł do domu, po czym
wrócił z dużą marchewką. Przyczepiłam ją do głowy Olafa i odsunęłam się kilka
kroków od naszego wspólnego dzieła. Genialny.
- Jest identyczny. – klasnęłam w ręce.
- Odwróć się. – wykonałam prośbę chłopaka. Oberwałam
śnieżką. Zaczęłam piszczeć. Śnieg wleciał mi za kołnierz kurtki . Szybko się go
pozbyłam po czym oddałam chłopakowi. Jak on tak może, przecież ja mu ni nie
zrobiłam. Bitwa trwała dość długo, do puki nie przemarzłam.
- Niall daj spokój, zimno mi – krzyknęłam, mając nadzieję
że chłopak przestanie ładować we mnie śnieżkami. Wyszłam ze swojej kryjówki i ruszyłam
w stronę domu, kiedy nagle straciłam grunt pod nogami. Odruchowo pisnęłam i
złapałam się szyi chłopaka. Niall trzymał mnie na rękach w stylu panny młodej.
Uśmiechnęłam się szeroko.
- To co gorąca czekolada z piankami.
- Herbata z sokiem malinowym, mniej tuczy. – poprosiłam.
- Przecież wy jesteście wszystkie chude jak patyki, a
jeszcze wam mało. – pokręcił głową. Postawił mnie w przed pokoju. Ściągnęłam
kurtkę i jęknęłam widząc w jakim stanie są moje ubrania.
- Niall. Jestem cała mokra muszę iść do domu się przebrać.
– powiedziałam płaczliwym tonem.
- Chodź dam ci dresy. – pociągnął mnie do swojej sypialni,
w której ani razu nie byłam Jego pokój był dość nowoczesny, różnił się od
reszty domu. Wielkie łóżko z czarną pościelą było naprawdę duże, regał w
ścianie dodawał całemu pomieszczeniu nowoczesnego wyglądu, biurko we wnęce koło
okna na którym leżało kilka książek było również, a na samym blacie położony
był laptop. Na jednej ze ścian umieszczono ogromne lustro które okazało się być
wejściem do garderoby. Rany. - Tu masz koszulkę, dres i bluzę, mogą być nieco
za duże. – Podał mi rzeczy. – Tu masz łazienkę. – wskazał na drewniane drzwi.
Szybko
skierowałam się do małego pomieszczenia. Założyłam pożyczone ubrania, które
były dużo za duże. Podwinęłam nogawki dresu i rękawy bluzy. Zaśmiałam się
widząc jak wyglądam. Czułam się tak zupełnie inaczej, jak nie ja.
Zeszłam
na dół do salonu i zakopałam się w kocu. Po chwili do pomieszczenia wszedł
Niall z wielką tacą. Było na niej dużo kanapek z nutellą i kubki z ciepłym
kakao. Wydęłam usta jak pięciolatka.
- Miałeś zrobić mi herbatę – zmarszczyłam brwi naciągając
bluzę na dłonie.
- Kangurku – westchnął. Rany Niall coś ty się tak na tego
biednego kangura tak uwziął.
- Co?
- Nie złość, się. Kakao lepsze.
- Bo się tyje? – zapytałam sarkastycznie. O Boże, te
wahania nastrojów zaczynają denerwować nawet mnie samą.
- Bo dostarczasz energii do organizmu.
- Tłumacz sobie to jak chcesz. – wzięłam kubek z napojem w
ręce. Upiłam łyk. Poparzyłam język. – Boli, boli, boli. – zaczęłam wachlować
ręką język.
- Wiedziałem że sobie coś zrobisz. – zaśmiał się chłopak. Serio?
Bo ja bym się nie domyśliła. Podał mi zimną wodę. Przytrzymałam ją chwile na
języku, przez co zaczął mnie szczypać. Ał. Nie byłoby ze mną dobrze, jakbym
sobie coś nie zrobiła…
Mam nadzieję że rozdział się podoba, standardowo pomagała mi Julka <3 kocham cię
Nie wiem kiedy next, jak napiszę to będzie a jak nie to nie, :* zapraszam na aska postaci <3
Błagam o komy bo w ostatnim rozdziale było tylko 7 to strasznie boli bo ja się produkuję, tracę wolny czas i nic z tego nie mam. Proszę o trochę wyroumiałości
Genialny rozdział poprawiłaś mi nim humor DZIĘKUJE <3 Życzę dużo weny <3
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad poprzednim rozdziałem. Wchodzę patrzę że jest następny i tak myśle...
OdpowiedzUsuńSą dwa wyjścia jak Winter spotka Blair
1) Blair się dowie że to przez nią Harry nie przyszedł, nie będzie chciała słuchać tłumaczeń Winter - lub ta jej nic nie powie o swojej przeszłości - i się na nią obrazi
Lub
2) Winter jej wszystko wyjaśni i Blair nie będzie się wściekać :")
Mi osobiście bardziej odpowiada ta 2 opcja o_O
Co do tego rozdziału ...
On jest taki mega słodki.
Jestem jakaś pokręcona. Miałam - malutką - nadzieję że wtedy jak Winter się poparzyła, to że Niall ją pocałuje }{
Ogulnie rozdział jest świetny i wywołał wielki uśmiech na mojej twrzy.
Oby tak dalej.
Pozdrawiam, życzę weny i czekam na kolejny ♥
OlciaXX
Nexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxt! :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział może nie jest dużo akcji ale rozdział bardzo fajnie się czytało xx
OdpowiedzUsuńBOSKI !!!*_*
OdpowiedzUsuńBlair, biedna fangirl. XD
OdpowiedzUsuńŚwietny ♥ mam nadzieje że będziesz miała dużo weny ♥ bo się załamie ♥ i myślę że rozdział pojawi się niedługo ♥
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCzekam nn
NEXT!
OdpowiedzUsuńno, fajny xd
OdpowiedzUsuńdawaj nn rozdzial swietny :D
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO FF ♥♡♥
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZY ! :*
ROZDZIAŁ BOSKI *-* IDEALNY ! SGSODKBDSKXMNDID *-* :*
Aa cudo cudo cudo cudo cudo cudo cudo ! Co będzie dalej ? Aaaaa dawaj szybko nexta ! xoxo
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial! czekam na nastepna czesc :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam nn<3
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle jest świetny
OdpowiedzUsuńCzekam na następny:)
P.S.bardzo dobrze piszesz :*