- Dobra, dobra! Przestań. – jeszcze bardziej wykręciłam
rękę bruneta.
- Dean, ja dalej czekam, aż to powiesz. – zaświergotałam.
– Powiedz, powiedz, powiedz. – powtarzałam nieustannie.
- Nie ma mowy, to że raz mnie powaliłaś nie czyni cię
mistrza sztuk walki. – mruknął w podłogę.
- Jak chcesz. – znów wykręciłam mu rękę.
- Ał, ał, ał – jęczał jak baba. – Dobra, już, już powiem
no, tylko puść.
- Nie jestem idiotką, debilu, znam cię nie jeden dzień i
znając życie to zwiejesz. – zaśmiałam się, dalej siedząc okrakiem na jego
plecach.
- Uczeń przerósł mistrza. – wypalił a ja puściłam jego
ręce. – Wii powiem ci, że jesteś najbardziej pojebanym człowiekiem na ziemi.
Ruszyliśmy
do wyjścia ze szkoły. Jak zwykle chłopak musiał poszpanować motorem więc po raz
setny przyjechał na nim, by mnie odebrać i odwieźć na trening. Założyłam kask i
usiadłam na motocyklu. Chwyciłam się tylnych uchwytów, po czym wyjechaliśmy z parkingu
szkolnego. Dzięki temu, że w kaskach były mikrofony mogliśmy prowadzić normalną
konwersację. Jednak, najczęściej mój przyjaciel puszczał sobie jakieś radio,
którego nie mogłam znieść.
Wjechaliśmy
na teren hali sportowej. Zeskoczyłam z pojazdu, podałam Deanowi kask.
- Wejdziesz?
- Aby znów podziwiać twoją dupę? Jasne. – wyszczerzył
zęby. Bezczelna szumowina.
Weszłam
do budynku i od razu skierowałam się na salę treningową. Rzuciłam plecak w kąt,
po czym podeszłam do mojego trenera. Facet uśmiechnął się szeroko.
- Siema Winter, mam dla ciebie dobre wieści, za dwa
tygodnie MASZ zawody. Trzeba cię do nich przygotować. Co powiesz na 24/7?
- Jeszcze więcej dupy Winter, to lubię. – zaśmiał się mój
przyjaciel
- Dean! Nienawidzę cię. – tupnęłam nogą, odwróciłam się na
pięcie. Chłopak nieudolnie pokazał mi serduszko utworzone z palców. Zerwałam
się z miejsca. Dopadłam chłopaka, wykręciłam mu ręce aż się skrzywił, znowu.
- Nie tak brutalnie. – jęknął.
- Jesteś debilem. Jeszcze raz odezwiesz się na temat mojej
dupy a coś ci zrobię. – warknęłam wkurwiona.
- Dobra, będę grzeczny, słowo harcerza. – uśmiechnął się
szelmowsko.
- Ta bo ci uwierzę, znamy się dziesięć lat, i myślisz że
przy najbliższej okazji znów nie popatrzysz się na mój zadek?
- O Dżizas nie moja wina, że Team ogłosił twoje cztery
litery „najgorętszym tyłkiem wszechczasów”. Wiesz korzystam puki mogę, a ja
wyjedziesz mi na zawody? – zapytał dalej będąc w leżącej pozycji.
- Jesteś moim, przyjacielem, nawet przyszywanym bratem,
myślisz że gdzieś się bez ciebie ruszę. Dzięki że mi ufasz. – mruknęłam.
Zeszłam z chłopaka.
Przebrałam
się w strój czarny trykot. Wysmarowałam swoje stopy kredą, po czym wskoczyłam
na równoważnię. Dzięki Dean za zjebanie humoru.
***
W złym
nastroju, weszłam do naszej małej "bazy". Kilka dobrych komputerów,
dużo części do motorów, nic nadzwyczajnego. Lilah i Mia siedziały na kanapie,
zawzięcie rozmawiając o jakiejś kurtce. Walnęłam się na fotel obok nich,
zwracając tym samym uwagę na siebie.
- Wiecie co, myśmy się chyba podzielili na pary.
Zachowujemy się jak trzy pary bliźniąt. W sumie Larra i Dylan nimi są, ale ja
razem z Lilah trzymamy się bez przerwy razem. To samo ty z Deanem. Winter ma
zły humor, to oznacza że Dean też, jak Dean ma świetny humor, to Wii również
tryska energią. – wypaliła Mia. Odwróciłam się jedynie w stronę przyjaciółek.
- Dean jest wściekły? – zapytałam zmęczonym tonem. –
Super.
- Jest zły na siebie. – poprawiła mnie Lilah.
- Gdzie polazł?
- A ja wiem. Pewnie zamknął się u siebie. – dziewczyna
wskazała głową na drzwi. Wstałam powoli, po czym skierowałam się do
pomieszczenia gdzie schował się mój przyjaciel. Zapukałam lekko w drewnianą
powłokę.
- Wypad. – i tak bym go nie posłuchała. Wsunęłam się po
cichu do pokoju, kiedy Dean mnie zobaczył. Szybko wymieszał jakieś papiery, w
panice. Oparł głowę na rękach.
- Hej co jest?
- Winter, nie chciałem żeby to tak zabrzmiało. –
westchnął. - Przepraszam
Bez
namysł wlazłam mu na kolana i się do niego przytuliłam. Od razu owinął mnie
swoimi ramionami. Mój debilny braciszek.
- Jesteś debilem.
- Wiem. – przerwał na chwilę. – A ty masz fajną dupę.
- Debil.
- Hot Ass. I
dlatego, też jadę na zawody z tobą, żeby się jacyś zboczeńcy na ciebie nie
patrzyli. – oznajmił.
-Jezus! Dean ty się
do nich zaliczasz. – trzepnęłam go w ramię.
- Wiem. Ale ja ci nic nie zrobię, przecież jestem twoim
bratem. – wypiął pierś.
- Przyszywanym. – zaśmiałam się. – Ale szkoda że nie
biologicznym.
- No ja wiem. Dobra, trzeba się przygotować do wyścigu.
- Właśnie, trzeba zamówić nitro. – westchnęłam. Jak zwykle
na mojej głowie będzie zainstalowanie tego w odpowiednim miejscu bo tylko mi
chciało się tego dowiedzieć. Wstałam z kolan swojego przyjaciela i powlekłam
się do warsztaty gdzie urzędował już bliźniaki.
***
- Kto ma najlepszy team na świecie!? – krzyknął Dean
unosząc kieliszek wysoko w górę.
- My! – krzyknęliśmy unosząc ręce.
- Za nas. – zaśmiałam się.
- Za nas. – Wypiliśmy szybko po kieliszku wódki.
Siedzieliśmy na jednej z grubszych imprez w mieście. Jak zwykle było nudno, ale miałam zamiar to
zmienić razem z moją ekipą. Sączyłam swojego drinka, po chwili Dylan razem z
Lilah wyszli, popatrzyłam na Larrę i Mię.
- To co Dean, masz zamiar dzisiaj zatańczyć czy może jak
zwykle będziesz się gapił nas?
- Siostrzyczko. – popatrzył na mnie spod byka. – Jak
tańczysz zumbę, to aż szkoda nie patrzyć na twój gorący tyłek, zapamiętaj to
sobie (jeśli czytasz, wpisz w komie: serducho)
Znając życie stanie tutaj każdemu facetowi z wyjątkiem mnie i Dylana. –
pokazał swoje śnieżnobiałe zęby
- Jesteście homo, że jak to nazwaliście, mój Hot Ass was
nie podnieca?
- Dla mnie jesteś moją młodszą siostrzyczką, której nie
pozwolę skrzywdzić, a Dylan chyba się już przyzwyczaił. – Potargał mi włosy.
Usłyszałam
muzykę, Lilah stała już na środku parkietu i czekała aż do niej dołączę, po
chwili razem tańczyłyśmy dziki taniec.
***
- Kurwa! – wyciągnęła mnie z dziwnego snu. Zadzwoniłam do
Deana. Chłopak siedział ze mną w moim pokoju po niespełna pięciu minutach.
- Mówię ci to był straszne i mega dziwne. Śniło mi się, że
coś sobie zrobiłeś na torze, złamana noga, ale chyba tylko to. (jeśli czytasz, wpisz w komie: serducho)
- Boże, brałaś leki na ADHD?
- Mi są nie potrzebne, w stosunku do ciebie. – odgryzłam
mu się.
Uśmiechnął
się głupkowato. Nagle zaczął tak strasznie kaszleć. Zwinął się w kulkę.
Spanikowałam, w życiu nie widziałam, aby Deanowi coś takiego się działo. Po
chwili się uspokoił.
- Wszystko jest okej. – uprzedził moje pytanie. Przetarł
usta wierzchem swojej dłoni. – Mama się zastanawia czy nie nabawiłem się astmy.
– odchrząknął.
- To jest możliwe?
- Nie wiem. – wzruszył ramionami. – Mam ze sobą mój
wypasiony telefon razem z trzema pojebanymi filmami. American Pie, American Pie
i American Pie. Co oglądamy?
- Nie wiem, może American Pie?
- Dobra, nie znasz się, lepsze American Pie. – zaśmiał
się. Ułożyliśmy się wygodnie na moim łóżku. Przysunęłam się do niego by lepiej
widzieć wyświetlacz jego telefonu. Położyłam rękę na jego klatce piersiowej.
Nawet nie wiem kiedy usnęłam.
***
- DEBILUUU! – wydarłam się na cały dom. Nie zdziwiłabym
się gdyby usłyszeli mnie moi znajomi. – Gdzie jest ta torba!
- Jezus, Wii naprawdę nie wiem – widać było że żartował.
Niech mnie ktoś trzyma bo mu coś zrobię.
- Oddaj mi ją. – tupnęłam nogą.
- Słodka jesteś jak się złościsz.
Przegrałam teraz to ja leżałam pod
nim. Przewróciłam oczami.
- Dalej się gniewasz sister?
- Tak. – pokazałam mu język.
- Zaraz ją przyniosę a ty idź wyprowadź motor z garażu.
Wstałam z
podłogi. Wychodząc z pokoju mruknęłam.
- Debil.
- Hot Ass.
Zamiast wam rozjaśnić sytuację Wii jeszcze bardziej ją za pewne pogmatwałam hehs.
Słuchajcie, KOMENTUJCIE. Poważnie, bo jak pytacie, komentujecie, to aż chce mi się pisać, wena przychodzi od tak sobie i rozdział pojawia się szybko. A jak nie to nie.
A ja mam sposób jak się dowiedzieć ze czytacie, tylko błagam, weźcie coś więcej napiszcie, niż 'świetny rozdział", "kiedy next" "super". Plizzzzz
Jak napisałaś tak piszę serducha serducho <3 <3 A więc rozdział jak zwykle boski już nie moge się doczekać kolejnej część. <3
OdpowiedzUsuńSerducho :)) Świetny rozdział pisz tak dalej :!!!!życzę wenyB-)
OdpowiedzUsuńMega rozdział..... Serducho <3 nic dodać nic ująć, masz naprawdę wielki dar! :p mam nadzieje że pójdziesz do liceum plastycznego :-))
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego ¡!!!!!!!!!!! Wspaniały rozdział, będą np. 2 cześć tego opowiadania czy cos w tym stylu?? weny ;-) Serducho <3<3<3<3<3<3@-}--
OdpowiedzUsuńSerducho <3 rozdział świetny, ale debiluuuuu ja tylko po części wiem o co chodzi i masz mi jutro pospojlerować, żeby wyjaśnić sytuacje <3 kocham to, jest świetne, boskie, mega, zajebiste, Wiii <33
OdpowiedzUsuń~ktośkomuspojlerujesz :*
serducho <3 genialny rozdzial ^^ czekam na nastepny c:
OdpowiedzUsuńMiliony serduchów ;)
OdpowiedzUsuńTo są jej wspomnienia? :/ troche mi sie pomieszało :*
SERDUCHO :-* Rozdział jak zwykle super a mi czytając ten rozdział chodzi po głowie tylko jedno słowo ZAJEBISTY
OdpowiedzUsuńserducho Rozdział Genialny <3
OdpowiedzUsuńświetny nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńSerduchhhooo x1000000000000 *.* Jest zajebiście! Może pogmatwałaś ale przez to jest coraz ciekawiej!! JPRLD KOBIETO WEŹ TY KSIĄŻKĘ NAPISZ!!
OdpowiedzUsuńSERRDUCHOOO!!!!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! :)
Pozdrawiam
G xx
Serduchooo <3 Rozdział świetny jak zawsze :D Ty masz talent dziewczyno :D I zapraszam też do mnie http://love-changed-our-life.blogspot.com <3 Pozderki <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle genialny. Fajnie, że jest troszkę inny chociaż teraz mam jeszcze więcej pytań na które nie mam odpowiedzi ahh. No cóż pozostało tylko czekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xoxo
~Tori
Serducho ♥
OdpowiedzUsuńSerducho ♥
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, sorki że nie napiszę więcej ale po prostu brak słów ;))
OdpowiedzUsuńSerducho
@awmyniallehh
SERDUCHOOOOO ! :*
OdpowiedzUsuńBoski ! ;*
Seeeerduchooo <3 Kocham ten twoj blog ! <3<3<3 Ej bo mi sie troche pomieszalo... to sa wspomnienia czy co ? bo przeciez Wii boi sie motorow...
OdpowiedzUsuńSerducho xd . Rozdział bardzo fajny ale wgl nie rozumoem akcji. No bo ona taj sie ba£a motorów a nagle może je sama wyprowadzać. Tak troszku dziwnie ale ok. A ten Dean to fajny nawet taaa Hot Ass jak słodko ;d Nie mogę sie doczekć nn i kify objaśnisz o co caman ;)
OdpowiedzUsuńserduchooo <3 Świetny rozdział! Tylko nie wiem jakie to ma odniesienie do wcześniejszego rozdziału ;) Może mi ktoś wytłumaczyć?
OdpowiedzUsuńserducho ♥ Rozdział się różni od innych , ale przynajmniej trochę wiemy o Dean'ie ! Mam nadzieję, że w następnym rozdziale pojawi się Niall ♥
OdpowiedzUsuńTo są wspomnienia ???
OdpowiedzUsuńSerducho <3
OdpowiedzUsuń