- Twój?! – prawie krzyknął ze zdziwienia.
- Tak. – spuściłam wzrok na stopy i zauważyłam że moje
kolana się trzęsą. Boże. – Kawasaki Ninja 300. Pojemość skokowa wynosi 296 cm3
. Typ silnika rzędowy dwucylindrowy, ilość suwów to 4, moc maksymalna 29
kilo Watów, sześciobiegowa skrzynia biegów, a pojemność paliwa to 17 litrów. –
zakończyłam swoją wypowiedź i podbiegłam do drzwi mojego domu.
- Ej, ej ej! – Niall chwycił mnie w pasie i postawił kilka
metrów od motoru. – Boisz się motorów a masz swój, jakim cudem. Dwa, znasz dane
techniczne motorów jakbyś czytała je z kartki, ja się pytam jak? I trzy, czy ty
masz w ogóle wprowadzić motor do garażu.
- Nie powiem, nie powiem i nie, nie zamierzam. – Pisnęłam
usiłując się wyrwać z jego uścisku. – Puść mnie, błagam. – jęknęłam w rozpaczy.
– Niall…
- Przecież to stoi, jest nie włączony czego tu się bać.
- Tego monstrum! – zasłoniłam dłonią oczy.
- Co ci może zrobić teraz. – chłopak zaczął pchać mnie w
stronę motocykla.
- Zgnieść nogę, wybuchnąć, połamać mnie, zmiażdżyć…puść
mnie! – czułam łzy w kącikach oczu. To była panika, strach przed motorami był
niesamowicie wielki, nie byłam w stanie zapanować nad swoimi odruchami.
- Winter, spokojnie. – chłopak chwycił mnie mocno za
nadgarstki, kiedy usiłowałam się wyrwać.
- Proszę puść. – pociągnęłam
mocno nosem. – Niall…
- Winter, ten motor nic ci nie zrobi. – usiłował mnie
uspokoić.
- Tak!? Jasne! Nie wierzę ci! – krzyknęłam, po tym co mi
się stało nie miał prawa mówić takich rzeczy. Uwolniłam jeden nadgarstek co
umożliwiło mi ucieczkę. Wbiegłam do domu, dopadłam drzwi pokoju. Gówno mnie
obchodził odciski, ból mięśni, chciałam się schować w bezpiecznym miejscu Gdy
znalazłam się w pomieszczeniu osunęłam się po ścianie. Skuliłam się i zaczęłam
płakać. Dlaczego ja? Dlaczego mam taką pierdoloną fobię? Wszystkie wspomnienia
wróciły niczym bumerang w jednej chwili, powodując głośny wybuch płaczu.
Poczułam
jak ktoś przygarnia mnie do siebie. Przycisnął mnie mocno do swojej klatki
piersiowej. Po zapachu wiedziałam ze to Niall. Wtuliłam się w niego, a blondyn
zaczął mną kołysać. Pocałował mnie w głowę.
- Mała, spokojnie. Słyszysz, nic ci nie grozi. –
pociągnęłam mocno nosem.- Wprowadziłem go do garażu.
- Mhm…- nie byłam w stanie wydusić z siebie ani słowa.
- Chodź. – chłopak kazał mi wejść na moją drewnianą
budowlę gdzie stało łóżko. Po chwili snów siedziałam mu na kolanach a on mną
kołysał.
***
Obudziłam
się szczelnie otulona kocem, między licznymi poduszkami. Podniosłam się powoli
do pozycji siedzącej. Głowa mnie bolała. Zeszłam z łóżkowej budowli i stanęłam
przed lustrem. Moje policzki były lekko czerwone od płaczu, włosy stały na
wszystkie strony świata a ja chciałam wrócić do łóżka bo…bo tak.
Powędrowałam
do garderoby by wyciągnąć z niej ciepłe dresy, grube skarpetki oraz długi golf.
Ubrana jak typowy dresiarz, zeszłam powoli do kuchni, krzywiąc się przy tym
niemiłosiernie, w której urzędował Niall. Chłopak uśmiechnął się uroczo. Co? Stop ja tego nie
powiedziałam.
Właśnie
przygotowywał gorącą czekoladę. To coś co potrzebuję, teraz, właśnie w tym
momencie. Usiadłam na stołki i patrzyłam jak chłopak nakłada kilogramy bitej
śmietany, bo dorzucić do niej pianki.
- Przez ciebie przytyję. – popatrzyłam na swój brzuch.
- Nie przesadzasz? Jesteś chuda jak patyk.
- Jak bym była chuda, to bym była decha, a ja cycki mam. –
pokazałam mu język.
Spojrzał
na mój biust.
- Zaprzeczyć nie
mogę. – wzruszył ramionami dalej patrząc się bezczelnie na moje cycki. Mogę mu
przywalić.
- Nie pozwoliłam ci. Odwal się. – pokazałam mu środkowy
palce.
- Dobra nie odzywam się do siebie
- O jejku przeprasza, nie chciałam cię urazić, cóż mogę
uczynić, ja niewielka służebnica pańska, by odpokutować me winy? – westchnęłam
teatralnie kładąc rękę na czole, jakbym mdlała.
- A ja nie wiem, może tak, zanieś to do salonu.
- Patrzcie na niego ludzie, przyszedł w gości i od razu
się panoszy.
- Twoja mama kazała mi się czuć jak u siebie.
- Dzięki mamo. – powiedziałam patrząc w sufit.
Chwyciłam
tacę a napojami, skierowałam się do salony a gdy odłożyłam tacę na stolik.
Wgramoliłam się pod koc by się nim szczelnie otulić. Było mi zimno, ale w sumie
mieszkając na północy Zelandii nie miałam zimy-zimy więc teraz muszę marznąć.
Będę chora jak nic, a jak mnie rozłoży jakieś choróbsko to moje mięśnie będą na
nowo odzwyczajone od ćwiczeń.
Po chwili
Niall wszedł do pomieszczenia z górą pianek, ciast, czekolady i wszystkich
słodyczy. O boże, na pewno przytyję.
*Perspektywa Blair*
Siedziałam
na altance i malowałam pędzlem kolejne kreskówki. Miałam już kilka całkiem
komicznych z chłopcami. Jedna była samego Nialla z gitarą, druga z moim
braciszkiem Louisem i Liamem jak mieli niezłą fazę, a teraz kończyłam Harrego.
Bawiłam
się plakatówkami, rozcieńczając kolory by miały mniej intensywną barwę.
Szczerze powiedziawszy sama byłam pod wrażeniem tego co zrobiłam, bo
namalowanie tak drobnej twarzy to nie lada wyzwanie.
- Hej Blair! – usłyszałam tą charakterystyczną chrypkę.
Podniosłam wzrok i zobaczyłam Harrego we własnej osobie. Od razu schowałam
swoją pracę. Chłopak usiadł obok mnie na ganku i pocałował mnie w policzek. W
rezultacie tego, spłonęłam rumieńcem.
- Co rysujesz? – zapytał usiłując zaglądać na deskę, która
tkwiła na moich kolanach.
- Maluję. – poprawiłam go. – Nic takiego, zwykłe bazgroły.
– niech przestanie się tym interesować.
- No weź. – zaśmiał się. Pokręciłam głową zaciskając usta
w cienką linię. – No dobra jak nie to nie. – podniósł ręce w górę na znak
kapitulacji. – Ale chodź się przebierz bo jedziemy się przejechać.
- Czym?
- Super! – krzyknęłam uradowana na myśl o motorze. – A jeszcze
gdzie?
- Tajemnica. – uśmiechnął się.
Zaczęłam
zbierać swoje rzeczy, najgorzej było z teczką z moimi pracami z której się
wysypywało, a ja na serio nie chciałam by chłopak zobaczył moje prace. Na nich
były wszystkie moje emocje, narysowałam nawet całujące się usta.
Ale ja
jestem największym pechowcem świata. Upuściłam wszystko w tym niedokończone
malowidło Harrego. Chłopak zobaczył na rysunki. Szok wymalował się na jego
twarzy, a ja cała czerwona ze wstydu uklęknęłam by pozbierać swoje prace. Po
chili chłopak zniżył się do mojego poziomu.
- Niesamowite…- chwycił do ręki usta o których wcześniej wspominałam.
Spaliłam takiego raka, ze chyba mu się na oczy nie pokażę. – To jest…
- Tak. – wiedziałam, że zapyta o sytuacje w toalecie.
Od
tamtego czasu udawaliśmy chyba że nic się nie stało, zachowywaliśmy się
normalnie, jak przyjaciele, jak wcześniej. Trochę śmiechu i wygłupów ale nic
poza tym. Niestety.
Spuściłam
głowę, jednocześnie ją chowając we włosach. Poczułam jak jego palec skazując
podnosi mój podbródek. Byłam zmuszona na niego patrzeć. Kolejna dawka rumieńców
oblała moją twarz. Czy mogę być bardziej czerwona niż teraz?
Nagle
poczułam jak swoimi wargami muska moje usta. Obydwie dłonie umieścił na moich
policzkach. Zamknęłam oczy rozkoszując się tą chwilą, motylkami w brzuchu i
jego niesamowitym językiem. Musiałam oprzeć rękę na swoich pracach by bym
upadła. Jęknęłam kiedy chłopak przygryzł moją wargę za to on uśmiechnął się.
- Wow. – wydusiłam kiedy oderwaliśmy się od siebie.
- Wow. – powtórzył jak echo.
Rozdział krótki wiem, chciałam przypomnieć że jak piszecie komentarze to kurcze napiszcie więcej niż dwa słowa, bo dłuższe komy motywują do działania, poważnie czytając wasze wpisy pod ostatnim postem aż nie chciało mi się tego pisać.
Ważna sprawa!!
W sobotę w Krakowie jest organizowany zlot, na którym będę, jeżeli chcielibyście mnie zapytać o coś to szukajcie Śnieżki lub Snow White. Przyzwyczaiłam się do tego przezwiska i za pewne tak będę się przedstawiać. Jak ktoś nie wie jak wyglądam to dodaję fotkę ;)
Super
OdpowiedzUsuńRozdział genialny <3 musiałam go teraz przeczytać :D kocham to opowiadanie i to ostatnie scena mmmmmmmmmmm <3
OdpowiedzUsuńŚwietny ♥ a tak mało pisze bo niczym się nie da tego określić♥ wow
OdpowiedzUsuńświetne ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
Jeju NJBSAUBIBUSAIBASUIVXSDVILJVCAILSUVCLJIVSADIVULDSA
OdpowiedzUsuńKocham twój blog! ♥
Jest taki JKSBJBSASKUVAHSSALVLACVLSVSVSAVSAASVSSA ♥
Teraz dodasz szybciej? :o
BOSKI !*-*
OdpowiedzUsuńKURDE. ..
MASZ TALENT ! *-*
Jejku genialne pisz dalej... !!! Niech ona powie dlaczego się boi motorów *.* -JJ-
OdpowiedzUsuńJejku nie mogę się doczekac co będzie w nastepnym rozdziale, moze w końcu powie dlaczego sie boi motorów. Albo przynajmniej będą razem z Niallem Para <3 jestes swietna jak uda mi sie wyjść z domki to pojade sie z Tb zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNY♥♡♥
OdpowiedzUsuńHello dear great blog I'm new follower hope you can follow me too :)
OdpowiedzUsuńhttp://shopaholicbyilda.blogspot.com/
fajny blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam http://emilyy-emilyy.blogspot.com/