poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozdział 10


- Dobra ja muszę iść. – oznajmił wstając z kanapy.
- Idę  z tobą, zobaczę czy jest Blair. – powiedziałam i ruszyliśmy do przedpokoju. Założyłam swoje conversy i grubą kurtkę. Nałożyłam nauszniki na uszy i znalazłam swoje skórzane rękawiczki. Wyszliśmy na ple i poczułam mocny wiatr. Schowałam się za Niallem bo był wystarczająco duży żeby robić mi za parawan.
- Poważnie? Schowasz się za mną?
- Wiesz co, większość czasu spędzałam w ciepłym miejscu i tam nie było czegoś takiego jak śnieg więc daj sobie spokój. – poprosiłam i ruszyliśmy powoli, w prawdzie nie było daleko ale i tak zmarzłam jak diabli. Brr. Weszliśmy do domu, rzuciłam kurtkę na krzesło i pobiegłam na górę. Wpadłam do pokoju i zobaczyłam Blair i Summer.
            Brunetka miała lekko podkrążone oczy i podpuchnięte policzki, widać było że płakała, ale wolałam się nie wtrącać. Usiadłam na łóżku i położyłam się nogami na poduszkach.  Dziewczyny siedziały tylko w ciszy ale po chwili Blair zaczęła nawijać, no jasne przecież ten blond potwór nie wytrzymałby ani sekundy w ciszy. Summer patrzyła jeszcze na mnie przez chwilę i dołączyła do rozmowy.
- Ej! Bo Niller wieczorem wychodzi, więc mam dom dla siebie, wiec zróbmy sobie babskie party, co wy na to? – powiedziała Blair.
- No dobra. – zgodziłam się. – Gdzie idzie?
- Pewnie wychodzi na miasto. – wiedziałam że to zdanie ma jakiś drugi sens, coś ukrywa.
- Ja też mogę zostać. – uśmiechnęła się Summer.

*dwie godziny później*                            
            Razem z Summer wychylałyśmy się zza framugi drzwi Blair, czekając aż blondynka da nam sygnał ze możemy wyjść z jej pokoju. Farbowaniec wytłumaczył nam, że Niall by się wściekł jakby się dowiedział że jego siostra organizuje jakąś imprezę. Po chwili Blair pojawiła się na korytarzu i pomachała do nas ręką.
- Wyszedł. Pewnie wróci nad ranem. – oznajmiła i chwyciła nas za ręce, po czym pociągnęła w stronę jakiegoś pomieszczenia.
- Teraz Winter, bo Summer już widziała to pomieszczenie. Przysięgnij, ze nie powiesz Niallowi że byłaś w środku. Zabiłby mnie. – zaśmiała się.
- Poważnie?
- Tak.
- No dobra. – wzruszyłam ramionami i dziewczyna otworzyła szeroko drewniane drzwi.
            Weszłam do ogromnego pomieszczania, na ścianach wisiały chyba wszystkie rodzaje gitar, na środku pokoju stał fortepian, dwa futrzane fotele przy ścianie ze zdjęciami. A za fortepianem była postawiona szafa, na której po ustawiane były za pewnie śpiewniki.
- Jak tu pięknie. Kto gra?
- Ja zaczęłam na gitarze po śmierci rodziców. – powiedziała Blair. – Ale tylko na klasycznej. Reszty nie chcę ruszać. Chodźcie, klapnijcie sobie na fotelach. – Dziewczyna podeszła do gitary klasycznej wykonanej z białego drewna. Ściągnęła ją z ściany po czym skierowała się do szafy z której to wyjęła stroik. Usiadła na wysokim krześle i zaczęła stroić instrument.
- Dobra, to co śpiewamy?
- A ja wiem? – zapytała Summer.
- E…a co umiesz?
- Tam są śpiewniki, czytam nuty więc, nie będzie problemu. – kiwnęła głową na regał.
- Wiem! – krzyknęła Summer. – Co wy na „Honey, honey”.
- Dobra. – zaśmiała się Blair i zaczęła szarpać za struny.
            Zaczęłam śpiewać sama i popatrzyłam na Summer. Dziewczyna puściła mi oczko i dalej śpiewałam. Po chwili zauważyłam ze dziewczyna mają zamiar śpiewać chórki. A ja może nie lubię śpiewać solo? Zaczęła się śmiać, śpiewanie szło mi na poziomie normalnym, nie byłam jakaś super dobra, a one kazały mi śpiewać prawie całą piosenkę samej, dzięki!
- what you mean to me. – skończyłam w miarę czysto. – Dlaczego śpiewałam sama?  
- Bo ci dobrze szło. – Summer lekko uderzyła mnie pięścią w ramię.
- No dobra to co jeszcze śpiewamy?

*Następny dzień*Niedziela wieczór*

            Sączyłam herbatę podjadając ciasteczka które właśnie robiła moja mama. Tata gdzieś wyszedł, nawet nie wiem gdzie. Chciałam sięgnąć po kolejne kiedy oberwałam po łapie.
- Ej! Winter ile już zjadłaś? – zapytała mnie mama.
- Nie wiem. – wzruszyłam ramionami.
            Wyciągnęłam rękę ale mama znów mnie po niej zdzieliła. Wydęłam usta i się wyprostowałam. Usiadłam na stołku i upiłam łyk herbaty. Do okna zapukał Niall. Przetarł szybę i dzięki temu widać go było wyraźniej, kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się, w tym samym momencie spadła na niego kupa śniegu z dachu. Spadłam z krzesła śmiejąc się. Co za bałwan. Chwyciłam marchewkę z lodówki i wyszłam do niego w klapkach na pole. Wsadziłam mu warzywo do ust i zaczęłam się śmiać.
- Ha-Ha. Bardzo śmieszne. – otrzepał się ze śniegu, cały biały puszek wylądował na mnie, a że byłam tylko w krótkim rękawku zaczęłam piszczeć. – Właź do domu, bo się pochorujesz. – powiedział blondyn a ja posłusznie weszłam do sieni. Chłopak zdjął buty i kurtkę i weszliśmy do domu.
- Cześć Niall. – przywitała się moja mama.
- Dzień dobry pani Johnson. – uśmiechnął się chłopak.
- Masz może ochotę na ciasteczko? – moja mama wyciągnęła talerz na którym leżały ciastka które chciałam przed pięcioma minutami zdobyć.
- Ej! A mi nie chciałaś dać! – oburzyłam się.
- Bo jesteś gruba. – mama zaśmiała się pokazując na moją smukłą sylwetkę.
- Dobra, jak chcesz, mogę nie jeść, jak w Nowej Zelandii, spoko, dla mnie to nie problem. – wypaliłam grając tym mamie na nerwach.
- Nie weźmiesz mnie na poczucie winy. – wypaliła z grobową miną. No tak wszystko co było w Zelandii jest tak drażliwym tematem że lepiej o przeszłości w ogóle nie rozmawiać.
- Idziemy na domówkę do Harrego. Taki kameralny wypad. – Niall skierował te słowa do mojej mamy.
- Możesz ją zabrać, i tak by zrobiła co chce. – tak strzelaj focha. Nie ogarniam czasami mojej matki.
- Dzięki mamuś też cię kocham. – uśmiechnęłam się głupio.
            Matka sięgnęła po ciastko i rzuciła nim w moją stronę, złapałam je i włożyłam do ust po czym pobiegłam do pokoju. Niall po chwili wszedł do niego za mną.
- Więc mówisz że zwykła posiadówka?
- Myślisz że powiedziałbym twojej mamie że zabieram cię na grube Hous party? – zapytał.
- Co w tym dziennego? Czekaj. – wychyliłam się na korytarz. – Mamo! Niall mnie zabiera na grube party! Będzie alko!
- Zabezpieczcie się! – nic więcej ze strony mojej matki.
- Aha. – Niall nie wiedział co powiedzieć.
- A co miała mi powiedzieć nie zabroni mi bo nie może. – podeszłam do mojej garderoby. Sięgnęłam po tunikę i getry. Kazałam Niallowi zamknąć oczy, a sama zaczęłam się przebierać.
- Może być? – zapytałam blondyna.
- Idealnie. – pokazał kciuki w górę.
            Weszłam do łazienki i związałam włosy na góry, ale szybko zrezygnowałam z tego pomysłu gdy zobaczyłam, że malinka od Nialla zniknęła. Pomalowałam szybko usta i poprawiłam rzęsy tuszem. Wyszłam z toalety, po czym skierowałam się do biurka, na którym ładował się mój telefon.
- Gotowa?
- Tak. – uśmiechnęłam się.
            Chłopak szelmowsko otworzył przede mną drzwi i jak na dżentelmena przystało, ukłonił się nisko, a ja z wysoko podniesioną głową wyszłam z pokoju. Chłopak wziął mnie za rękę. Założyłam kurtkę i czapkę, po czym wyszliśmy z mojego domu.
- Nie upijesz mnie? – zapytałam chłopaka.
- Nie wiem, co planują moi kumple. – zaśmiał się. – Ale puki co nie mam zamiaru Kangurku. – puścił mi oczko.






Ja wiem, ja wiem, krótki, ale kurcze, nie wiedziałam jak napisać ten rozdział, wszystko na około mnie rozpraszało, a do tego Chills, omg, po prostu umieram, więc tak. Ja sobie będę wymyślać Violent, i w głowie będę miała fajne pomysły, nawet mam już kilkanaście. Tak więc, ja będę umierać, i wy też z tęsknotą za moim pisaniem ponieważ jutro jest WYWIADÓWKA  życzcie mi powodzenia w przetrwaniu dnia jutrzejszego. Amen <3
No i przypominam aby na asku się udzielać <3 - Honey 

8 komentarzy:

  1. Rozdział Genialny i bardzo się ciesze że dałaś muzykę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział, dobry kawałek, uwielbiam Ed'a <3 /$

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały słońce xoxo
    - Tori

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały czekam nn♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Boszeeeeee....
    C
    U
    D
    O
    W
    N
    Y!
    Dźizys czekam na kolejny z niecierpliwościa! :* *O* /Mi

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział cudowny:) mam nadzieje, że w następnym będzie co działo się na imprezie i mam nadzieje, że wkrótce dowiemy się czegoś nowego zarówno jaki i o Winter, jaki i Niallu.
    A w wolnej chwili zapraszam na moje ff o Harrym. Secret Love :) Liczę, że zajrzysz:)


    Ps. Powodzenia! Mam nadzieję, że wszystko OK po zebraniu :)

    OdpowiedzUsuń