Po kilku minutach się uspokoiła. Podniosłam się na równe nogi i
wyciągnęłam dłoń w jej stronę. Ona na nią tylko popatrzyła po czym podniosła
wzrok na mnie. Jej wielkie niebieskie oczy przeszywały mnie na wylot.
- Niall dowiedział
się, że chodzę do Summer
Patrzyłam
na Blair wmurowana w podłogę.
- A…Ale j…jak?- wyjąkałam nadal będąc bardzo zszokowaną.
- Poszłam do Summer jak zwykle, i jeden z kumpli Nialla
mnie zobaczył, zadzwonił po niego. W domu na mnie nawrzeszczał, zostałam
uziemiona i…- zachłysnęła się powietrzem. - …powiedział Harremu. A jak ze mną
zerwie? Boże był wściekły, po prostu stał obok Nialla i na mnie wrzeszczał,
razem z nim.– schowała twarz w dłoniach. – Co ja mam teraz zrobić? Summer jest
nieobliczalna a ja zostałam od niej odcięta, Niall nie pozwoli się mi z nią
spotykać…boże jestem beznadziejna.
- Blair spokojnie. Słuchaj, jutro mam pokaz gimnastyczny
dla wybranych klas i potem mam wolne, pójdę do niej, okej? Wiem gdzie to jest,
pójdę do niej, dopilnuje aby nic jej się nie stało, słyszysz? Obiecuję.-
powiedziałam przytulając ją.
- Mogę spać u ciebie? – zapytała.
- Jasne, kimniesz się pod budowlą. – wskazałam na domek. –
Chodź dam ci koszulkę, co ty na to?
Pomogłam
wstać jej z ziemi, posadziłam zapłakaną blondynkę na kanapie pod drewnianym
domkiem. Pobiegłam do szafy i wyciągnęłam z niej ciepłe dresy razem z jakąś
dużą koszulką.
Wróciłam
do pokoju. Blair była jak szmaciana lalka, zero współpracy, zero opierania się.
Sama ją przebrałam. Kazałam jej się położyć spać i sama wróciłam na łóżko.
***
Dzień w którym miałam całej szkole zaprezentować mój
ulubiony sport, był jednym tych
gorszych. Blair została u mnie w domu, nie chciała iść do szkoły, w sumie nie
dziwie jej się, po takiej akcji jak odstawił jej Niall też bym nie chciała go
na oczy widzieć.
Weszłam
do szkoły i skierowałam się do szafki. Wyciągnęłam z niej swój wcześniej
przygotowany strój.
- Gdzie jest Blair? – podskoczyłam ze strachu słysząc obok
siebie głos Nialla.
- A powiesz mi co cię to interesuje? Z tego co słyszałam
to zjebałeś ją wczoraj z góry na dół. Wiesz jak wyglądała po przyjściu do
mnie?! – warknęłam.
- Widzieliście Blair? – zjawił się Harry.
- Kolejny kurwa – spojrzałam na nich jak na debili.
- Wiesz gdzie ona jest?
- Tak.
- I? – Harry chciał to ze mnie wyciągnąć.
- Nie powiem wam. Wiecie jak wczoraj wyglądała? Cała
zapłakana, z jej oczy normalnie leciał wodospad, trzęsła się, a jak próbowałam
ją ogarnąć to zachowywała się jak szmaciana lalka. A w życiu nie zgadniecie dlaczego.
Nie wróciła do domu bo się ciebie boi. – pokazałam na Nialla a na jego twarzy
pojawił się wielki szok. – Rozumiesz to? Po prostu się boi. A ty jesteś
największym palantem jakiego znam, wiesz jaka było pierwsze pytanie które mi
zadała po powiedzeniu jak na nią krzyczeliście? Uwaga cytuję: "A co jeśli
ze mną zerwie". – Harry też wydawał się być zaskoczony tym co
powiedziałam. – Mimo że ma siedemnaście lat, to jakbyście nie zauważyli to
przypominam, Blair to duże dziecko, jest strasznie rozregulowana emocjonalnie.
Nie martwcie się o nią, bo puki co do burdelu się nie wybiera i jest
bezpieczna, jak wróci do stanu używalności to ją przyprowadzę do domu. Puki co
nie liczcie na nic wielkiego z jej strony. A teraz wybaczcie panowie, teraz
udam się na szybką rozgrzewkę a potem wezmę długi prysznic w domu. – zamknęłam
szafę i ruszyłam do szatni od wf która aktualnie była na moją wyłączność. Tam
przebrałam się w mój debilny strój gimnastyczny, który jakimś cudem zniknął w
dzień spalania strojów gimnastycznych.
Pomarańczowy
trykot z długim rękawem i żółtym ogniem od biodra aż po nadgarstek opinał moje
ciało. Stałam przed lustrem w szatni, Związałam włosy i na bosaka ruszyłam na
salę gimnastyczną gdzie zebrało się bardzo dużo osób.
Powoli
się rozciągałam by nie zrobić sobie krzywdy podczas ćwiczeń. W końcu sala się
zapełniła a ja podeszłam do widowni.
- Siema ludzie. – przywitałam się. – Z tego co widzę
wszyscy są niesamowicie szczęśliwi z racji tego że odwołali lekcje ale
moglibyście choć na moment popatrzeć na co będę robić okey? – na Sali
zapanowała cisza. – Zaczniemy od czegoś prostego. W jakim wieku zaczyna się
ćwiczyć gimnastykę?
Jakaś
ręka poszybowała w górę.
- Od dziecka. – wypalił ktoś.
- Brawo dla kolegi. Chyba każdy wie dlaczego, bo dzieci
nie mają zakwasów ich kości są mniej łamliwe i tak dalej. A ktoś wie jakie są
ćwiczenia na pierwszym poziomie gimnastyki? – nikt się nie odezwał. – O ironio.
Patrzcie.
Kucnęłam
na macie i wykonałam fikołka do przodu. Sala parsknęła śmiechem.
- Śmiejecie się? Tak, a pewnie połowa z was tego nie zrobi
bo nie umie, albo się boi. – zrobiłam fikołek do tyłu. Stanęłam na rękach,
zrobiłam mostek. Bardzo łatwe do wykonania pozycje.
- To jest pierwszy poziom gimnastyczny. Potem generalnie
poziomów już nie ma. Po prostu mamy określoną liczbę pozycji, skoków. Ja się
nie znam na gimnastyce artystycznej, próbowałam…i szczerze? Do dupy, jakaś
żenada ale to nie ważne. Są cztery konkurencje, kto mi powie jakie?
Do góry
poszła dłoń Dylana.
- Ty się nie liczysz bo wiem że wiesz. – machnęłam na
kumpla ręką, na szczęście od razu wyłapałam jakąś dziewczynę na trybunach. –
Proszę.
- Równoważnia! – krzyknęła aby było ją słychać.
- Jeden jest. – pokazałam na palcach.
- Kozioł! – usłyszałam.
- Belki.
- No jeszcze jeden. – zaśmiałam się.
- Koń.
- To to samo co kozioł. – powiedziałam spokojnie. – nikt
nie wie? Układy wolne. Dzisiaj pokażę wam przykłady na każdym z przyrządów, jak
myślicie że to proste to się nawet nie odzywajcie bo wam na zawał tu zejdę. –
podeszłam do równoważni.
Dostałam
się na nią i usiadłam w szpagacie. Dla podrasowania pokazów do wszystkiego
będzie muzyka. Wraz z utworem wykonywałam fikołki, przewroty na belce, widownia
niejednokrotnie wstrzymywała oddech. W końcu zeszłam wybijając się tyłem z
potrójnym saltem.
Wszyscy
zaczęli bić brawo, a ja, jak na gimnastyczkę przystało, wykonałam tak zwany
ukłon w gimnastyce czyli ręce wysoko do góry tak daleko by musieć stanąć na
palcach. Następny było kozioł, tu nie było dużo bo wykonałam go tylko raz.
- Dylan pozwól z łaski swojej. – zawołałam przyjaciela. – Stań tutaj i
asekuruj.
Wybiłam
się i złapałam belki. Do pionu, gwałtowny spadek, obrót o 180 stopni, znów
spadek, zmiana belki, gwałtowny spadek z podkurczonymi nogami, zmiana beki
pełne 360 na belce, puściłam się i wylądowałam po podwójnym salcie na materacu.
No i
teraz miałam pokazać mój układ wolny. Nie było to nic specjalnego, ale musiałam
sobie przypomnieć wszystkie elementy z tego co ćwiczyłam w Nowej Zelandii.
Padłam zmęczona na podłogę. Moja klatka piersiowa unosiła
się w górę i w dół. To co wydarzyło się kilka sekund temu wywołało na mojej
twarzy szeroki uśmiech. Dawno nie wykonywałam układów dla widowni, a wprawianie
w zachwyt tych ludzi jest niesamowite.
Podniosłam
się z ziemi i ukłoniłam innym uczniom mojej szkoły. Wszyscy gwizdali i
klaskali, a nasza księżniczka Stella była czerwona ze złości.
Nawet
Niall, Dylan, Larra i Harry, którzy nie raz widzieli układ mieli rozdziawione
usta. Wytłumaczenie jest proste. Układ na sucho, bez muzyki to nie to samo co
z. Efekt jest lepszy gdy robi się to z muzyką.
Cała sala
opustoszała, zostałam ja z paczką Nialla. Jedyne co byłam w stanie zrobić to
położyć się na ławce i zdychać.
- Wow. – zaczęła Perrie z Danniele.
Po chwili
wszyscy stali nade mną i gratulowali mi występu. Ja czekałam aż Dylan postanowi
zrobić mi masarz, byłabym mu bardzo wdzięczna.
- Dyyylan – zawyłam do przyjaciela.
- No już, już. – zaśmiał się i usiadł przy moich nogach.
Kątem oka
obserwowałam reakcję blondyna. Chłopak tylko odwrócił głowę w bok i zaczął
rozmawiać z Harrym.
Jedne wielkie WOW! *o* To coś niesamowitego. Widzę że znasz się na gimnastyce :) Ale ten układ? Nie do pobicia <3 Normalnie Cudo *.* Szkoda bo fajnie było jak prawie codziennie dodawałaś rozdziały <3 Kocham i czekam na next :* <3
OdpowiedzUsuńŚwietnyyyyyy ♥♥czekam na szybkie nexty ♥
OdpowiedzUsuńNie dodam nic innego co koleżanki wyżej ! Super świetny Zajebisty!!
OdpowiedzUsuńSzybka jesteś dzieczyno ... :D
OdpowiedzUsuńI to jeden z powodów dzięki którym cię kocham :)
Perfect ! *.*
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty!! Mam nadzieję że Niall zrobi się chociaż trochę zazdrosny... Ale mam nadzieję że Harry nie zerwie z Blair...
OdpowiedzUsuńxoxo Lottie :*
Super rozdział ;*
OdpowiedzUsuńGenialny i bardze dobrze ze Wii opierdolila tych idiotów :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ♥
OdpowiedzUsuńOooooo no nic muszę się przyzwyczaić do wcześniejszego rozkładu dodawania xDDDD A więc rozdział niewalający, już nie mogę się doczekać jak się ułożą sprawy, co będzie z Niall'em, jak będzie z Harry'm i Blair itp. Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńomnomnom *-*
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie rozdziały gdy jest gimnastyka!
niech Niall coś zrobi, a nie kurde ignorują się -,-
czekam na next :)
Biedna Blair mam nadzieje, że będzie dobrze..., a Niallowi tak dobrze niech cierpi...
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i czekam z
niecierpliwością na next
Boże ja uwielbiam Winter! Powtarzałam to już z milion razy ale ona serio jest świetna! Niall idiota!...XD
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!
OdpowiedzUsuńSuper! :D
OdpowiedzUsuńNiall zazdrośnik? ^^
Brak Mi Słów...
OdpowiedzUsuńkochamkochamkocham i czekam na nn xx
OdpowiedzUsuńBoski ! *-*
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym żeby Winter była z Dylanem. *-*
O mój boże! Świetny rozdział! Nic dodać nic ująć! Mam nadzieje, ze następny rozdziął będzie szybko bo nie wytrzymam! Życze weny i pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńPiękne cudo zajebisty!!! dawaj szybko nn!!! <3
OdpowiedzUsuńświetny śnieżko xddd
OdpowiedzUsuńDziewczyno masz talent powinnaś pisać książki, naprawdę nie zmarnuj tego... Z niecierpliwością czekam na kolejny :-)
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny :) pięknie piszesz zazdroszczę wszystkiego *_____*
OdpowiedzUsuńĄaaaaaaaaaaa dodaj dziś następny.. Nie mogę się doczekać następnego ;))) Świetny rozdział jak zawsze :-*
OdpowiedzUsuńBoski sorry że z anonima ale nie mam konta na żadnym ze stron :-(piszesz świetnie widać że jesteś porąbana ale oczywiście pozytywnie :) kocham cie <3
OdpowiedzUsuńDodaj dziś rozdział plosse :))
OdpowiedzUsuńOmg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg i jeszcze raz omg
OdpowiedzUsuńBoski rozdział czekam na następny ;-)
Kochana Śnieżko! Twój blog jest niesamowity...Zaczełam go czytac w ten piątek i jestem pod wrażeniem! Czytałam także niedawno twojego poprzedniego bloga Mentalist i był świetny! Powinnaś zacząć pisać ksiązki na serio. Akcja w tym blogu rozwija się i to mnie bardzo cieszy. Bardzo mi sie podoba twoj styl pisania. Po prostu nic dodać nic ująć. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Życze weny i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZajebisty *________________*
OdpowiedzUsuńKobieto masz talent. To mi troche zryło psychike xd Uśmialam sie nieźle jak Winter zawołała Dylana a nie Nialla po to by ją pomasował xd hahah Mistrz! Czekam na następny! Dużooo weny! <3
OdpowiedzUsuńO boże kobieto ty mnie rozwalasz! Rozdział jest genialny na serio! Masz taki talent...Dobrze, że go nie marnujesz! Czekam na następny. :)
OdpowiedzUsuńLał plosse dodaj dziś następny :)
OdpowiedzUsuńwowowowowowow to jest zajebiste! tak strasznie ci dziękuje, ze piszesz te rozdziały dla nas i poświecasz swój cenny czas żeby to robić! Kocham cię xx
OdpowiedzUsuńWow. Ale się wkręciłam w to! Świtenie piszesz i nie moge się doczekać następnego rozdziału. Niestety komentuje dzisiaj a nie wczesniej bo nie mialam dostępu to internetu ;( Życze ci weny i pozdrawiam! Jeszcze raz świetny. / Lusia
OdpowiedzUsuń