piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 36

Po kilku minutach się uspokoiła. Podniosłam się na równe nogi i wyciągnęłam dłoń w jej stronę. Ona na nią tylko popatrzyła po czym podniosła wzrok na mnie. Jej wielkie niebieskie oczy przeszywały mnie na wylot.
- Niall dowiedział się, że chodzę do Summer
            Patrzyłam na Blair wmurowana w podłogę.
- A…Ale j…jak?- wyjąkałam nadal będąc bardzo zszokowaną.
- Poszłam do Summer jak zwykle, i jeden z kumpli Nialla mnie zobaczył, zadzwonił po niego. W domu na mnie nawrzeszczał, zostałam uziemiona i…- zachłysnęła się powietrzem. - …powiedział Harremu. A jak ze mną zerwie? Boże był wściekły, po prostu stał obok Nialla i na mnie wrzeszczał, razem z nim.– schowała twarz w dłoniach. – Co ja mam teraz zrobić? Summer jest nieobliczalna a ja zostałam od niej odcięta, Niall nie pozwoli się mi z nią spotykać…boże jestem beznadziejna.
- Blair spokojnie. Słuchaj, jutro mam pokaz gimnastyczny dla wybranych klas i potem mam wolne, pójdę do niej, okej? Wiem gdzie to jest, pójdę do niej, dopilnuje aby nic jej się nie stało, słyszysz? Obiecuję.- powiedziałam przytulając ją.
- Mogę spać u ciebie? – zapytała.
- Jasne, kimniesz się pod budowlą. – wskazałam na domek. – Chodź dam ci koszulkę, co ty na to?
            Pomogłam wstać jej z ziemi, posadziłam zapłakaną blondynkę na kanapie pod drewnianym domkiem. Pobiegłam do szafy i wyciągnęłam z niej ciepłe dresy razem z jakąś dużą koszulką.
            Wróciłam do pokoju. Blair była jak szmaciana lalka, zero współpracy, zero opierania się. Sama ją przebrałam. Kazałam jej się położyć spać i sama wróciłam na łóżko.

***
Dzień w którym miałam całej szkole zaprezentować mój ulubiony sport, był jednym  tych gorszych. Blair została u mnie w domu, nie chciała iść do szkoły, w sumie nie dziwie jej się, po takiej akcji jak odstawił jej Niall też bym nie chciała go na oczy widzieć.
            Weszłam do szkoły i skierowałam się do szafki. Wyciągnęłam z niej swój wcześniej przygotowany strój.
- Gdzie jest Blair? – podskoczyłam ze strachu słysząc obok siebie głos Nialla.
- A powiesz mi co cię to interesuje? Z tego co słyszałam to zjebałeś ją wczoraj z góry na dół. Wiesz jak wyglądała po przyjściu do mnie?! – warknęłam.
- Widzieliście Blair? – zjawił się Harry.
- Kolejny kurwa – spojrzałam na nich jak na debili.
- Wiesz gdzie ona jest?
- Tak.
- I? – Harry chciał to ze mnie wyciągnąć.
- Nie powiem wam. Wiecie jak wczoraj wyglądała? Cała zapłakana, z jej oczy normalnie leciał wodospad, trzęsła się, a jak próbowałam ją ogarnąć to zachowywała się jak szmaciana lalka. A w życiu nie zgadniecie dlaczego. Nie wróciła do domu bo się ciebie boi. – pokazałam na Nialla a na jego twarzy pojawił się wielki szok. – Rozumiesz to? Po prostu się boi. A ty jesteś największym palantem jakiego znam, wiesz jaka było pierwsze pytanie które mi zadała po powiedzeniu jak na nią krzyczeliście? Uwaga cytuję: "A co jeśli ze mną zerwie". – Harry też wydawał się być zaskoczony tym co powiedziałam. – Mimo że ma siedemnaście lat, to jakbyście nie zauważyli to przypominam, Blair to duże dziecko, jest strasznie rozregulowana emocjonalnie. Nie martwcie się o nią, bo puki co do burdelu się nie wybiera i jest bezpieczna, jak wróci do stanu używalności to ją przyprowadzę do domu. Puki co nie liczcie na nic wielkiego z jej strony. A teraz wybaczcie panowie, teraz udam się na szybką rozgrzewkę a potem wezmę długi prysznic w domu. – zamknęłam szafę i ruszyłam do szatni od wf która aktualnie była na moją wyłączność. Tam przebrałam się w mój debilny strój gimnastyczny, który jakimś cudem zniknął w dzień spalania strojów gimnastycznych.
            Pomarańczowy trykot z długim rękawem i żółtym ogniem od biodra aż po nadgarstek opinał moje ciało. Stałam przed lustrem w szatni, Związałam włosy i na bosaka ruszyłam na salę gimnastyczną gdzie zebrało się bardzo dużo osób.
            Powoli się rozciągałam by nie zrobić sobie krzywdy podczas ćwiczeń. W końcu sala się zapełniła a ja podeszłam do widowni.
- Siema ludzie. – przywitałam się. – Z tego co widzę wszyscy są niesamowicie szczęśliwi z racji tego że odwołali lekcje ale moglibyście choć na moment popatrzeć na co będę robić okey? – na Sali zapanowała cisza. – Zaczniemy od czegoś prostego. W jakim wieku zaczyna się ćwiczyć gimnastykę?
            Jakaś ręka poszybowała w górę.
- Od dziecka. – wypalił ktoś.
- Brawo dla kolegi. Chyba każdy wie dlaczego, bo dzieci nie mają zakwasów ich kości są mniej łamliwe i tak dalej. A ktoś wie jakie są ćwiczenia na pierwszym poziomie gimnastyki? – nikt się nie odezwał. – O ironio. Patrzcie.
            Kucnęłam na macie i wykonałam fikołka do przodu. Sala parsknęła śmiechem.
- Śmiejecie się? Tak, a pewnie połowa z was tego nie zrobi bo nie umie, albo się boi. – zrobiłam fikołek do tyłu. Stanęłam na rękach, zrobiłam mostek. Bardzo łatwe do wykonania pozycje.
- To jest pierwszy poziom gimnastyczny. Potem generalnie poziomów już nie ma. Po prostu mamy określoną liczbę pozycji, skoków. Ja się nie znam na gimnastyce artystycznej, próbowałam…i szczerze? Do dupy, jakaś żenada ale to nie ważne. Są cztery konkurencje, kto mi powie jakie?
            Do góry poszła dłoń Dylana.
- Ty się nie liczysz bo wiem że wiesz. – machnęłam na kumpla ręką, na szczęście od razu wyłapałam jakąś dziewczynę na trybunach. – Proszę.
- Równoważnia! – krzyknęła aby było ją słychać.
- Jeden jest. – pokazałam na palcach.
- Kozioł! – usłyszałam.
- Belki.
- No jeszcze jeden. – zaśmiałam się.
- Koń.
- To to samo co kozioł. – powiedziałam spokojnie. – nikt nie wie? Układy wolne. Dzisiaj pokażę wam przykłady na każdym z przyrządów, jak myślicie że to proste to się nawet nie odzywajcie bo wam na zawał tu zejdę. – podeszłam do równoważni.
            Dostałam się na nią i usiadłam w szpagacie. Dla podrasowania pokazów do wszystkiego będzie muzyka. Wraz z utworem wykonywałam fikołki, przewroty na belce, widownia niejednokrotnie wstrzymywała oddech. W końcu zeszłam wybijając się tyłem z potrójnym saltem.
            Wszyscy zaczęli bić brawo, a ja, jak na gimnastyczkę przystało, wykonałam tak zwany ukłon w gimnastyce czyli ręce wysoko do góry tak daleko by musieć stanąć na palcach. Następny było kozioł, tu nie było dużo bo wykonałam go tylko raz.
- Dylan pozwól z łaski swojej.  – zawołałam przyjaciela. – Stań tutaj i asekuruj.
            Wybiłam się i złapałam belki. Do pionu, gwałtowny spadek, obrót o 180 stopni, znów spadek, zmiana belki, gwałtowny spadek z podkurczonymi nogami, zmiana beki pełne 360 na belce, puściłam się i wylądowałam po podwójnym salcie na materacu.

            No i teraz miałam pokazać mój układ wolny. Nie było to nic specjalnego, ale musiałam sobie przypomnieć wszystkie elementy z tego co ćwiczyłam w Nowej Zelandii. 


Padłam zmęczona na podłogę. Moja klatka piersiowa unosiła się w górę i w dół. To co wydarzyło się kilka sekund temu wywołało na mojej twarzy szeroki uśmiech. Dawno nie wykonywałam układów dla widowni, a wprawianie w zachwyt tych ludzi jest niesamowite.
            Podniosłam się z ziemi i ukłoniłam innym uczniom mojej szkoły. Wszyscy gwizdali i klaskali, a nasza księżniczka Stella była czerwona ze złości.
            Nawet Niall, Dylan, Larra i Harry, którzy nie raz widzieli układ mieli rozdziawione usta. Wytłumaczenie jest proste. Układ na sucho, bez muzyki to nie to samo co z. Efekt jest lepszy gdy robi się to z muzyką.
            Cała sala opustoszała, zostałam ja z paczką Nialla. Jedyne co byłam w stanie zrobić to położyć się na ławce i zdychać.
- Wow. – zaczęła Perrie z Danniele.
            Po chwili wszyscy stali nade mną i gratulowali mi występu. Ja czekałam aż Dylan postanowi zrobić mi masarz, byłabym mu bardzo wdzięczna.
- Dyyylan – zawyłam do przyjaciela.
- No już, już. – zaśmiał się i usiadł przy moich nogach.
            Kątem oka obserwowałam reakcję blondyna. Chłopak tylko odwrócił głowę w bok i zaczął rozmawiać z Harrym.

Wyszedł jak wyszedł ale dodaje, chciałam tylko poinformować że powoli zwalniam z dodawaniem bo wracam do szkoły, - Śnieżka i company (czyli Julka)

34 komentarze:

  1. Jedne wielkie WOW! *o* To coś niesamowitego. Widzę że znasz się na gimnastyce :) Ale ten układ? Nie do pobicia <3 Normalnie Cudo *.* Szkoda bo fajnie było jak prawie codziennie dodawałaś rozdziały <3 Kocham i czekam na next :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnyyyyyy ♥♥czekam na szybkie nexty ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dodam nic innego co koleżanki wyżej ! Super świetny Zajebisty!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybka jesteś dzieczyno ... :D
    I to jeden z powodów dzięki którym cię kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział zajebisty!! Mam nadzieję że Niall zrobi się chociaż trochę zazdrosny... Ale mam nadzieję że Harry nie zerwie z Blair...
    xoxo Lottie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny i bardze dobrze ze Wii opierdolila tych idiotów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooooo no nic muszę się przyzwyczaić do wcześniejszego rozkładu dodawania xDDDD A więc rozdział niewalający, już nie mogę się doczekać jak się ułożą sprawy, co będzie z Niall'em, jak będzie z Harry'm i Blair itp. Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  9. omnomnom *-*
    uwielbiam takie rozdziały gdy jest gimnastyka!
    niech Niall coś zrobi, a nie kurde ignorują się -,-
    czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna Blair mam nadzieje, że będzie dobrze..., a Niallowi tak dobrze niech cierpi...
    Rozdział świetny i czekam z
    niecierpliwością na next

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże ja uwielbiam Winter! Powtarzałam to już z milion razy ale ona serio jest świetna! Niall idiota!...XD

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  13. Super! :D
    Niall zazdrośnik? ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Brak Mi Słów...

    OdpowiedzUsuń
  15. kochamkochamkocham i czekam na nn xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Boski ! *-*
    Bardzo chciałabym żeby Winter była z Dylanem. *-*

    OdpowiedzUsuń
  17. O mój boże! Świetny rozdział! Nic dodać nic ująć! Mam nadzieje, ze następny rozdziął będzie szybko bo nie wytrzymam! Życze weny i pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne cudo zajebisty!!! dawaj szybko nn!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziewczyno masz talent powinnaś pisać książki, naprawdę nie zmarnuj tego... Z niecierpliwością czekam na kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dawaj szybko następny :) pięknie piszesz zazdroszczę wszystkiego *_____*

    OdpowiedzUsuń
  21. Ąaaaaaaaaaaa dodaj dziś następny.. Nie mogę się doczekać następnego ;))) Świetny rozdział jak zawsze :-*

    OdpowiedzUsuń
  22. Boski sorry że z anonima ale nie mam konta na żadnym ze stron :-(piszesz świetnie widać że jesteś porąbana ale oczywiście pozytywnie :) kocham cie <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Dodaj dziś rozdział plosse :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg i jeszcze raz omg
    Boski rozdział czekam na następny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana Śnieżko! Twój blog jest niesamowity...Zaczełam go czytac w ten piątek i jestem pod wrażeniem! Czytałam także niedawno twojego poprzedniego bloga Mentalist i był świetny! Powinnaś zacząć pisać ksiązki na serio. Akcja w tym blogu rozwija się i to mnie bardzo cieszy. Bardzo mi sie podoba twoj styl pisania. Po prostu nic dodać nic ująć. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Życze weny i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Zajebisty *________________*

    OdpowiedzUsuń
  27. Kobieto masz talent. To mi troche zryło psychike xd Uśmialam sie nieźle jak Winter zawołała Dylana a nie Nialla po to by ją pomasował xd hahah Mistrz! Czekam na następny! Dużooo weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  28. O boże kobieto ty mnie rozwalasz! Rozdział jest genialny na serio! Masz taki talent...Dobrze, że go nie marnujesz! Czekam na następny. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Lał plosse dodaj dziś następny :)

    OdpowiedzUsuń
  30. wowowowowowow to jest zajebiste! tak strasznie ci dziękuje, ze piszesz te rozdziały dla nas i poświecasz swój cenny czas żeby to robić! Kocham cię xx

    OdpowiedzUsuń
  31. Wow. Ale się wkręciłam w to! Świtenie piszesz i nie moge się doczekać następnego rozdziału. Niestety komentuje dzisiaj a nie wczesniej bo nie mialam dostępu to internetu ;( Życze ci weny i pozdrawiam! Jeszcze raz świetny. / Lusia

    OdpowiedzUsuń