sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 32


Zeszłam do kuchni w super nastroju. Zjadłam moje przygotowane na świeże Müsli, wypiłam kawę. Na ramiona narzuciłam moją białą kurtkę i wyszłam z domu. Z torbą na ramieniu maszerowałam powoli po chodniku z uniesioną wysoko twarzą. Promienie się do niej odbijały a mi było ciepło. Taka pogoda ujdzie, ale mam nadzieję, że przyjdzie jakiś porządny upał.
            Byłam przyzwyczajona do tego że Niall zgarniał mnie z chodnika w drodze szkoły,  jednak tym razem się tak nie stało. O dziwo. Weszłam do budynku szkoły. Pierwszą miałam fizykę z Niallem, potem majca z Harrym i pójdę poćwiczyć. Wczoraj ze względu na kozę nie mogłam, trochę mnie nosi jak nie wyładuję się na treningu, wynikiem tego była wczorajsza faza.
            Znów spotkał mnie zawód gdy nie ujrzałam Nialla siedzącego w ławce. Miałam przekichane, bo jeżeli psorka złapie mnie na nieuważaniu to nikt mi dupy nie uratuje, a od tego był Niall. Wolnym krokiem powlekłam się do ostatniej ławki i upadłam na krzesło. Cała lekcja dłużyła mi się niemiłosiernie bo nie wydurniałam się z blondynem. Musiałam uważać, notować i inne bzdety.
            Kiedy udało mi się wydostać z Sali, skierowałam się do mojej szafki gdzie dupnęłam fizykę i wyjęłam matmę. Na szczęście na matematyce nie doskwierała mi samotność. Jednak Harry też nie był w najlepszym humorze.
- Gdzie Niall?
- Przyjechała Dakota. – mruknął. – Przyjaciółka Nialla i Blair z dzieciństwa i szkolne zauroczenie Horana z podstawówki. Przyjechała na miesiąc i uwierz mi, nie będzie fajnie. To jest oczko w głowie tej dwójki. Przygotuj się na totalną zlewkę z ich strony – burknął. – Przykład numer jeden, Blair nie odpowiada na żadne Sms.
- Ile minęło czasu?
- 2 godziny, a zazwyczaj odpowiada w przeciągu kilku sekund. – mruknął. – Uwierz mi, teraz nie będziesz dla nich istnieć.
- Oh…- wyrwało mi się. – No nic, muszę zadzwonić po Dylana.
- Czemu?
- Jak Niall nie będzie mnie masować to ktoś musi mi to zrobić, Dylan jest drugi w kolejce, a z nim Larra. – burknęłam. – Ale ona się ze mną cacka jak z dzieckiem. To ja spadam.
- Trzymaj się młoda. – pożegnał się idąc na lekcję chemii.

***
- Siemson. – przywitał się Dylan wchodząc na salę. – Jak tam?
- Ujdzie…- westchnęłam siadając na ławce. Wyciągnęła łydkę w jego stronę. Od razu zabrał się za masaż.
- Ujdzie? Co z Niallem? Czyżby twój chłopak cię olał.
- Kurwa Dylan jeszcze jedno słowo a pójdziesz do grobu. Przyjaźnię się z nim tylko. – burknęłam.
- Tak, tak skarbie, ale nie zdziwię się jak zaczniesz się z nim spotykać.
- Super, moja mama, ty, Lilah i Mia…
- Larra też wasz shipuje.
- Super. Niczego nie będzie dotarło? Poza tym teraz przyjechała do niego jakaś tam Dakota. – wydęłam usta.
- Zazdrość przez ciebie rozmawia.
- Co ty do mnie mówisz?
- Że jesteś zazdrosna.
            Spiorunowałam go wzrokiem. Chłopak zamknął się od razu. Dlaczego oni nie mogą zrozumieć że ja się z nim nie będę. To jest przyjaciel, tak przez cały marzec zdecydowanie zasłużył sobie na to miano. Chłopak potrafił rozbawić mnie do łez, nie wielu się to udało.
            Dylan mocno zacisnął palce na mojej łydce a ja syknęłam z bólu. Uśmiechnął się pod nosem i puścił. Przyszła pora na drugą nogę.
- Tak w ogóle to w piątek będzie u nas impreza. Ma być gorąco. – posłał mi uśmiech.
- Na pewno będzie. – uśmiechnęłam się do kumpla.

*Perspektywa Blair*
            Spojrzałam na Nialla i Dakotę. Od samego początku nie podobało mi się jak Dakota śliniła się do mojego brata. Była to przyjaciółka z Irlandii ale kurczę! Niall musi być w Wii nie z Dakotą.
            Od początku jej przyjazdu zrobiliśmy sobie z Niallem wolne od szkoły byśmy mogli spędzić czas z naszą rudą przyjaciółką. Oczywiście było dużo śmiechy, zabawy, wyzwań, ale coś wisiało w powietrzu. Coś czego, chyba, nie chciałam być świadkiem.  
            W sumie to Dakota była już u nas 4 dni. Byliśmy w parku linowym kiedy zadzwonił mój telefon. Wyciągnęłam go z kieszeni spodenek i wsadziłam w kask, tak bym nie musiała trzymać ręką komórki.
- Hej Harry. – przywitałam się z loczkiem.
- Blair gdzie jesteś…mieliśmy iść do kina. – przypomniał mi a ja zastygłam w miejscu.
 – Jezu Harry tak cię przepraszam naprawdę. Wynagrodzę ci to, przyrzekam. Stanęłam na platformie przytwierdzonej do drzewa.
- Blair, to już który raz w tym tygodniu? W poniedziałek miały być kręgle – nie, bo Dakota przyjechała, we wtorek mieliśmy iść na lody – nie, bo Dakota przyjechała. Wczoraj mieliśmy pójść do parku wodnego – nie, bo Dakota przyjechała. Dzisiaj odwołujesz kino bo ta ruda idiotka odciągnęła twoją i Nialla od wszystkich którzy są w około. Zastanawiam się czy jutro z braciszkiem zjawicie się na imprezie bliźniaków, bo znając życie macie jakieś plany z Dakotą. – warknął zdenerwowany. Faktycznie w tym tygodniu przesadziłam, odmówiłam każdej randki na jaką się umówiłam z loczkiem. – Sprawdź czy Niall nie zapomniał o wyścigu. – to było wszystko z jego strony, potem usłyszałam trzy sygnały urywające połączenie. Spojrzałam smutna na telefon, Harry nawet nie dał mi dość do głosu. Wsadziłam komórkę z powrotem do spodenek.
- Co tam u Harrego? – zawołała Niall będąc dwie platformy dalej.
- Pyta czy pamiętasz o wyścigi. – powiedziałam a na jego mina wyrażała wszystko. Zapomniał. Gdyby Harry nie zadzwonił Niall nie poszedł by w sobotę na wyścig. Harry ma rację. Za dużo uwagi poświęcamy Dakocie. To moja przyjaciółka ale nie powinnam odcinać się od Winter, Harrego i…o boże! Nie byłam przez cały tydzień u Summer. Jak Niall pójdzie na wyścigi to ją odwiedzę.
***
- Dakota?
- Tak Blair?
- Zatrzymacie się przy domu Harrego? – zapytałam cicho. Chciałam go przeprosić. Cóż innego miałam zrobić. Miał prawo być zły, jak Winter i jak Summer.
- Oczywiście złotko. – uśmiechnęła się i skręciła w pierwszą przecznicę.
- Em…Niall, rozmawiałeś ostatnio z Winter? – musiałam odwrócić jego uwagę na chwilę od Dakoty.
- Nie. – naprawdę Niall? Tylko tyle potrafisz powiedzieć. – A co?
- Nic. – westchnęłam cicho.
            Winter przecież przez ostatnie kilka tygodni spędzała z nim cały swój czas, a on teraz ją ignoruje, nie mogę sobie wyobrazić jej uczuć. Pokręciłam głową i westchnęłam ciężko. Samochód podjechał pod dom Harrego. Podziękowałam Dakocie i wysiadłam z pojazdu. Wszystkie światła w domu loczka były pogaszone. Albo go nie ma, albo śpi. Stawiałam na to drugie. Weszłam do ogrodu i dostałam się do domu Hazzy tylnymi drzwiami.
            Przez kuchnię i hol wróciłam do przedpokoju. Tam ściągnęłam moją niebieską kurtkę oraz trampki z myszką Miki. Na palcach weszłam po schodach ustawionych w ostrą spiralę na piętro domu, po czym lekko szurając nogami podeszłam do drzwi od pokoju Harrego.
            Uniosłam rękę zwiniętą w pięść by zapukać ale zawahałam się. Co mu powiem? Że przepraszam, bo jestem najokropniejszą dziewczyną na świecie. To brzmi idiotycznie. Skarciłam się w myślach i powoli zaczęłam się wycofywać.
            Odwróciłam się by zejść swobodnie po schodach, gdy drzwi do pokoju Harrego otworzyły się. Brunet wyszedł z pokoju w samych dżinsach, przez szlufki przeciągnięty miał skórzany pasek. Widać było jak biodra schodzą się w literę V. Miliony tatuaży widniało na jego ciele. Boże, i on jest mój.
- Blair? Co ty tu robisz? – zapytał lustrując mnie wzrokiem.
- Ja…ja chciałam cię przeprosić ale doszłam do wniosku że będę brzmiała żałośnie. – spuściłam głowę chowając się za włosami.
            Podszedł do mnie tak że musiała podnieść głowę do góry. Jak zwykle górował nade mną wzrostem. Podniósł mój podbródek palcem wskazującym.
- Blair…nic co robisz nie jest żałosne. Jesteś słodka. – uśmiechnął się do mnie. – Rób co do siebie należy. – potargał mi włosy.
- Przepraszam że cię ignorowałam, że odwołałam wszystkie nasze randki, że prze ze mnie się denerwowałeś, że jestem okropną dziewczyną, która nie dotrzymuje obietnic, ale i tak czy siak powie ci że idzie jutro z tobą na imprezę do bliźniaków. – powiedziałam na jednym wdechu.
- Było strasznie? – zaśmiał się.
            Pokręciłam przecząco głową. Chłopak pocałował czule moje usta. Uśmiechnął się. Chłopak chwycił mnie za uda i podsadził tak bym owinęłam nogi w jego talii. Wsadziłam ręce w jego loczki i lekko je pociągnęłam wywołując u niego jęk.
- Przeprosiny przyjęte…
- Mhmmm…- przeciągnęłam długo. Nie odrywaliśmy się od siebie, jak ja kochałam jego malinowe usta, z nów wsunęłam palce między jego włosy; pociągnęłam za nie.
- Blair…- jęknął, a ja poczułam jego rosnącą erekcję. – Nie musimy…jeżeli nie chcesz…
- Kto tak powiedział? – zapytałam między pocałunkami.
- Ale Nia…
- Oh zamknij się. – zatkałam mu usta gwałtownym pocałunkiem, powoli ciągnąc go do sypialni.
- Co ty ze mną robisz. – mruknął kładąc mnie na łóżku.

- Nie wiem…pokaż mi. – zaśmiałam się a on przywarł do mnie swoimi ustami.


Apelacja o komy bo mi mało i smutam i napiszcie co wam się spodobało w tym rozdziale i powiem wam ze powoli mi się akcja rozkręca hehs. <33

No i życzonka więc tak :
Haj skarby więc wesołych świąt, zajebistego zająca, dobrego jajca i mokrego dingusa itd itp, dla trzecioklasistów gimbazy to powodzenia kopa w dupę i wszystko co by was tylko zmotywowało do napisania testów a człowiekom które mają w tedy wolne do zajebistego bimbania sobie na kanapie z laptopem i lodami na kolanach, bo na przykład ja mam takie plany hehs. 

30 komentarzy:

  1. Boże boskie...jestem ciekawa co dalej a Niall...AWWW <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akurat Niall nie zrobił nic słodkiego więc
      WTF?!?!?!?

      Usuń
  2. Niall to ciota -,- Teraz niech Wii go oleje to w tedy zobaczy jak to jest !! Idiota ughh... A jakby Wii wyjachała nwm. Np do rodziny na jakiś czas. On teraz ją olewa więc by się nie dowiedził i czuł by się jak Wii.. Pominięty?? Rada dla Winter: Olej idiote (Nialla) on na Ciebie noe zasługuje!! Super rozdział!!

    OdpowiedzUsuń
  3. niall to
    idiota
    głupek
    dupek
    ciota
    ale i tak w TYM OPOWIADANIU go jakos szczegolnie darze sympatia!
    Mogę liczyć na twoją opinię?

    Zawsze jest szansa, że wejdziesz, zobaczysz, pokochasz ( mam nadzieję lol )
    youngloovers.blogspot.com
    loovelorn.blogspot.com
    fromyourlust.blogspot.com
    ifindyourlips.blogspot.com
    Nawet jak nie masz teraz ochoty, to kiedyś pewnie będzie ci się nudzić, zerknij, może warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak mamy pisać co nam się nie podoba jak wszystko jest idealnie <3 Oooooo to już nie mogę się doczekać skoro akcja się rozkręca :* Dziękuje i również życzę Ci wesoły, pogodnych świąt, mokrego Dyngusa :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej jak to czytałam i jeszcze słuchałam Lady Gaga- G.U.Y. To tak mi sie dziwnie zrobilo, ta piosenka tak bardzo do tego pasowała :D Ale wracając do rozdziału szkoda że nie rozwinęłaś tego pomiędzy Harrym i Blair ale no cóż xD Może teraz jakaś kłótnia pomiędzy Niallem a kangurkiem :D Nie żebym coś sugerowała xD No nic wesołych i weny <3
    http://love-changed-our-life.com/ zapraszam też do siebie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże Niall ty cioto... Mam nadzieje, ze scena będzie nie tylko z Blair i Harrym ale tez z Winter i Niallem xd Rozdział świetny jak zawsze. A no i jeszcze...WESOŁYCH ŚWIĄT! Życze ci dużo zdrowia i weny xx Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. wszystko cudownie, ale Niall idiota haha!!!!
    WEEESOLYCH SWIAT MISIU XX

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale ciota z nialla, będzie musiał sie napracować by mu wybaczyła

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeej swietny rozdzial ale chce wiecej nialla i wii :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprawdę Niall jesteś idiotom jak można olewać winter No ja się pytam ?!!
    Aa co do rozdziału naprawdę świetny, genialny, niesamowity, Super, Zajebisty itd. :)
    Powodzenia przy następnym

    OdpowiedzUsuń
  11. jejciu wszystko jak zawsze zajebiste, dopracowane :)
    awww Harry i Blair *-*
    Wesołych Świąt i mokrego dyngusa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ughr zawsze sie znajdzie ktos kto zepsuje fajna atmosfere miedzy nimi :;
    Rozdzial swietny :)
    Wesolych Swiat ..
    Pozdrawiam
    G xx
    Przepraszam ze bez znakow ale na fonie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg omg. to jest megga ;) niall ty idioto a ty winter nie odzywaj się wokóle do dupka ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Lał cudo niall ty dupku zapomniałeś o Wii i ty też Blair!! Teraz ty olej ich Winter. nie mogę się doczekać następnego!!!! kocham to #####

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mogę doczekać się następnego!!!!!!! Ciekawe co będzie się działo na imprezie u bliźniaków na pewno będzie gorąco *……* Wii+bliźniaki=hdhsedkjhdjdhbfdjdjdhbfjdj d

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział!! Najbardziej podobało mnie się moment winter ona jest taka słodka ze nie mogę :)) życzę wesołych świąt Wielkanocnych, mokrego dyngusa i weny i jeszcze raz weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super rozdział ! Niby dopiero co zaczęłam czytać od początku , bo niestety nie mogłam być od początku na tym blogu , a teraz to jest , no ... Yyh nie da się tego opisać . Czekam na dalszy rozwój wydarzeń . Szkoda mi tylko trochę Wii , bo jak Niall mógł ją tak zostawić ? Pozdrawiam .
    . A. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialny ale Niall to świnia :/ życze ci wszyztkiego co sobie zamoarzysz i żeby 1D przyjechalo dp Polsko xd

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeju!
    Cudowny rozdział!
    Jeju, kocham!

    Niall ma być z Wii :cc
    Prooooszę! ♥
    Weeeeeeeeeesołych! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. oby nic Niall'a i Dakote nie łączyło poza przyjaźnią.. ;(;
    Harry i Blair to niegrzeczne dzieci .. ]
    świetny rozdział i czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  21. zajebisty nmg się doczekać następnego ;**

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam ten rozdział ;*
    Niall nie powinien ignorować Wii
    Ja już sobie wyobrażam co mogłoby się stać w kolejnym rozdziale ale to tylko moje głupie pomysły xd

    OdpowiedzUsuń
  23. proszę dodaj dziś !!

    OdpowiedzUsuń
  24. Lał super rozdział zazdroszczę ze juz znasz cała historię!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Niech Wii trzaśnie tą Dakotę w policzek jak Stellę (i obie rude-hihi) a Dakota wyjedzie i Niall zrobi coś mega słodkiego dla Winter, np. super romantyczną kolację przy świecach we dwoje

    OdpowiedzUsuń
  26. Zostałaś nominowana do Libster Blog Award :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Super rozdział ! Czekam na następny rozdział .

    OdpowiedzUsuń
  28. Nominowałam Cię do LA. Szczegóły znajdziesz na letsgetOUT-fanfiction.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń